"Rzeczpospolita" napisała, że wprawdzie podatek będzie zwracany, ale dopiero przy złomowaniu. Problem w tym, że przecież rzadko kto ma samochód od nowości aż po kres jego użytkowania. Ktoś kto kupi auto w salonie i przy rejestracji zapłaci 500 złotych podatku szrotowego, prędzej sprzeda samochód po dekadzie niż przejeździ nim 25 lat, by przy złomowaniu odebrać nadpłaconą daninę.

Reklama

Nową opłatę wprowadza nowelizacja ustawy o odpadach - pisze "Rzeczpospilita". Gazeta dowiedziała się też, że zabrane kierowcom pieniądze pomogą Narodowemu Funduszowi Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Kierowcom nie bardzo spodoba się ta informacja, bo danina zamiast na drogi, pójdzie raczej na budowanie oczyszczalni ścieków.

Najbardziej niezadowoleni z podatku są właściciele wypożyczalni aut. Przedsiębiorcy ci muszą kupować ogromne liczby nowych aut, ale szybko je sprzedają, nie czekając, aż trzeba będzie je zezłomować. "Kupuję rocznie 500 nowych samochodów. To znaczy, że będę musiała zapłacić 250 tysięcy złotych. To bardzo wysoki koszt, który podwyższy cenę wynajmu aut - mówi "Rzeczpospolitej" Anna Iwaniuk, dyrektor finansowy Budget Rent a Car.