Jak tworzyły się zespoły szybkiego reagowania?

ZBIGNIEW NADOLNY: Starosta powiatu i administrator projektu, czyli Warmińsko-Mazurski Oddział NSZZ "Solidarność", zapraszali lokalne instytucje do udziału w zespole, czyli sieci. Zaproszenia skierowano do instytucji zajmujących się rynkiem pracy i przedsiębiorczością, zakładów pracy, związków, stowarzyszeń, a także obywateli. Zespoły były budowane tak, by w każdym znaleźli się specjaliści z różnych dziedzin gospodarki, np. finansów, zarządzania, administracji, środków UE, szkoleń, pracodawcy znający problemy firm, związkowcy akcentujący potrzeby zawodowe, samorządowiec znający sposób działania samorządu oraz pracownik starostwa i gminy.

Reklama

Wszyscy oni wystąpili w podwójnej roli: specjalistów i mieszkańców. Mieli działać wspólnie i dostarczać swoją wiedzę i umiejętności lokalnej przedsiębiorczości w ramach poszczególnych procedur Samorządowego Systemu Identyfikacji Potrzeb Rynku Pracy. Roboczo dzielili się na zespoły wsparcia konkurencyjności firm (ZWKF) i zespół wsparcia koleżeńskiego (ZWK).

Jaka była rola poszczególnych członków ZSR?

Każdy z nich wniósł wiedzę, doświadczenie, kompetencje, czy możliwości wynikające ze specyfiki wykonywanej pracy zawodowej. Doradcy zawodowi z powiatowych urzędów pracy dzielili się informacjami o możliwości wsparcia dla przedsiębiorców, np. o tworzeniu nowych miejsc pracy dla osób bezrobotnych. Byli też pośrednikiem między powiatowym urzędem pracy a przedsiębiorstwem w zakresie organizowania szkoleń na potrzeby przedsiębiorcy, np. w sytuacji, gdy firma potrzebuje ślusarza, a akurat szkolony jest bezrobotny. Firma wówczas nie szkoli swojego pracownika, lecz zatrudnia świeżo przeszkoloną osobę bezrobotną.

Reklama

Przedstawiciele banków informowali o możliwościach kredytowych, kredytach preferencyjnych czy przeznaczonych na konkretne inwestycje. Rolą Zakładu Ubezpieczeń Społecznych było wspieranie zakładów pracy wiedzą o zasadach płacenia składek, ubezpieczeniach czy należnych świadczeniach, urzędu skarbowego - o unikaniu błędów w płaceniu podatków, czy o możliwościach rozkładania płatności na raty. Przedstawiciele Warmińsko-Mazurskiej Agencji Rozwoju Regionalnego udzielali informacji o funduszach unijnych, o procedurach składania i wypełniania wniosków oraz potrzebnych dokumentach. Wiedzą dzieliły się też organizacje pozarządowe, działające na rzecz rozwijania przedsiębiorczości, tak samo firmy konsultingowo-doradcze czy szkoleniowe, oferujące szkolenia dla pracowników i pracodawców firm objętych programem.

Zawsze w składzie zespołu był ktoś z terenowych związków zawodowych, mający rozeznanie w kondycji zakładów pracy oraz ze starostwa - jako mediator w kontaktach między przedsiębiorcą a samorządami, bowiem relacje te często są trudne. W sieci każdy ma swój interes: zwiększenie mobilności i skuteczności obsługi rynku pracy (np. urząd pracy), zarabianie na szkoleniach (firmy szkoleniowe), obsługę finansową firm (banki), jakość firmy i w rezultacie dobry zarobek (pracodawcy i pracownicy), pracę mieszkańców i podatki (samorząd). Sieć łączy wspólny interes lokalnej społeczności: dobre funkcjonowanie lokalnej gospodarki dające miejsca pracy.

Reklama

W którym momencie wkraczają do firm ZWKF i ZWK i czym różni się ich praca?

Oba zespoły realizują poszczególne kroki samorządowego systemu identyfikacji potrzeb rynku pracy, począwszy od rozpoznawania rynku, nawiązywania kontaktów z firmami i typowania firm do wsparcia. Wprowadzają ekspertów do przedsiębiorstw, wykorzystują ich diagnozy do opracowania szkolenia w oparciu o lokalne możliwości, pomagają przedsiębiorcom w realizacji szkoleń. Zespoły wsparcia konkurencyjności firm są bliżej pracodawcy, zarządu czy właściciela firmy, zaś zespół wsparcia koleżeńskiego - bliżej pracowników.

ZWKF zajmują się rozpoznaniem rynku pracy, sytuacją lokalnych firm, rozpoznaniem sposobu ich funkcjonowania na rynku, ich potrzebami wynikającymi z konieczności konkurowania o klienta. Członkowie ZWKF wyszukują na lokalnym rynku firmy, które potencjalnie wymagają wsparcia, rozpoznając w ten sposób lokalny rynek. ZWKF umożliwiają też nawiązanie kontaktu firmy z zespołem ekspertów-diagnostów, którzy we współpracy z przedsiębiorcą, jego pracownikami wykonują analizę stanu firmy i opracowują diagnozę potrzeb firmy (np. szkolenia kadry menedżerskiej, szkolenia podnoszące kwalifikacje pracowników), wskazują zagrożenia czy szanse, wynikające z dotychczas prowadzonego sposobu zarządzania firmą, z podejmowanych lub planowanych inwestycji itp. Natomiast zespół wsparcia koleżeńskiego pracuje krok za ZWKF. Wkracza do firmy już wytypowanej do wsparcia. Zadanie członków tego zespołu to budowanie w firmie pozytywnego nastawienia do restrukturyzacji. Zaakceptowanie zmian w sposobie funkcjonowania firmy jest niejednokrotnie potrzebne zarówno pracownikom, jak i pracodawcom, a bywa że częściej tym drugim. Członkowie ZWK uczestniczą też w procesie podnoszenia kwalifikacji pracowników na szkoleniach, ułatwiają kontakt ekspertadiagnosty z przedsiębiorcami, mogą też - w skrajnych przypadkach - być mediatorami pomiędzy przedsiębiorcą i jego pracownikami.

Jak duże są to grupy? Czy ich skład zależy od wielkości powiatu, liczby przedsiębiorstw?

Wielkość zespołów najczęściej zależała od liczby chętnych do współpracy w danym powiecie. Było to od 11 do 17 osób.

Czy praca w ZSR była odpłatna?

W każdym zespole zatrudnione są dwie osoby (na umowę-zlecenie) odpowiedzialne za koordynację pracy zespołów wsparcia konkurencyjności firm i zespołu wsparcia koleżeńskiego. Pozostali członkowie zespołów pracowali jako wolontariusze.

Co będzie z zespołami, gdy program się skończy. Czy ich umiejętności nadal będą wykorzystywane?

Założenie jest takie, by zespoły działały nadal, realizowały i promowały aktywną politykę na rynku pracy. Bo to dobry pomysł. Problemem jest, skąd wziąć pieniądze na ich dalszą działalność. Cała nadzieja w funduszach programu "Kapitał ludzki". Priorytet VIII chce finansować zakładanie partnerstw lokalnych, takich jak zespoły.

Zbigniew Nadolny, starosta bartoszycki, powiatowy specjalista zespołu wsparcia konkurencyjności firm.