Maszyny będą składane z polskich części w montowni w Jiujiang (wschodnie Chiny). Jej budowa właśnie ruszyła - powiedział "Dziennikowi Wschodniemu" Jan Mazur, rzecznik PZL Świdnik.

Reklama

Oprócz 150 Sokołów Chińczycy chcą od nas kupić też inne samoloty, m.in. wielozadaniowe helikoptery Kania oraz powietrzną taksówkę, czyli śmigłowiec SW-4.

PZL Świdnik to spółka kontrolowana przez państwo. Szykuje się jednak do prywatyzacji. Największe szanse na przejęcie większościowych udziałów w PZL ma włoski potentat lotniczy Agusta.

W związku z dostawą części do chińskiej montowni świdnickie zakłady nie planują na razie zatrudniać nowych pracowników. PZL woli dmuchać na zimne. Kiedyś zawarł już podobną umowę z Koreańczykami. Opiewała na dostarczenie 35 samolotów, a skończyło się na 7.

Reklama