Ta informacja na pewno nie spodoba się rodzicom, którzy w mailach proszą o pieniądze dla chorego dziecka. Zadowoleni będą za to ci wszyscy, którzy narzekają na zapchane spamem skrzynki e-mailowe. Ludzie bowiem mają już dość korespondencji, w której obcy człowiek namawia ich do - na przykład - korzystania z salonu masażu erotycznego.
"Rzeczpospolita" pisze, że choć w ministerstwie infrastruktury trwają jeszcze prace nad nowelizacją ustawy telekomunikacyjnej, już dziś wiadomo, w jaki sposób rząd chce wyłapać spamerów. Wszyscy operatorzy telekomunikacyjni będą musieli stworzyć specjalne działy, gromadzące informacje o spamerach. O przypadkach rozsyłania niezamówionej korespondencji mają donosić sami internauci.
Podobny punt składania skarg na spamerów ma powstać przy Urzędzie Komunikacji Elektronicznej. Nowością jest również to, że to właśnie UKE ma nakładać grzywny. Do tej pory spamerów ścigała policja, a grzywny orzekały sądy grodzkie. Był to bardzo nieefektywny system. Policja nie radziła sobie ze ściganiem spamerów, a przypadki ukarania kogoś za zaśmiecanie internetu można policzyć na palcach jednej ręki.
Tymczasem wielu ekspertów twierdzi, że nowelizacja ustawy niewiele zmieni, bo większość spamów pochodzi z zagranicznych serwerów.
Każdy kto rozsyła niezamówioną korespondencję przez internet - czyli spamuje - będzie surowo karany. Według nowej ustawy telekomunikacyjnej spamerzy zapłacą nawet 100 tys. złotych grzywny. Co więcej, karani nie będą tylko ludzie reklamujący firmy, ale także społecznicy, którzy zbierają przez internet pieniądze na leczenie chorych dzieci lub ratowanie przyrody - donosi "Rzeczpospolita".
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama