Bezrobotni, zwłaszcza długotrwale, podczas pozostawania bez pracy tracą wiele nawyków oraz wiarę w siebie i w swoje umiejętności. To staje się dla nich największą przeszkodą w powrocie na rynek pracy. A gdy już podejmą pracę, mają duże trudności, by ją utrzymać. Potrzebują więc specjalnego podejścia. Pracę z nimi trzeba rozpocząć od wzmocnienia ich samooceny, wiary w samych siebie. Niezbędne jest też zwiększenie ich potencjału zawodowego. Najlepszą metodą umożliwiającą wprowadzenie osób bezrobotnych na rynek pracy oraz utrzymywanie na tym rynku jest jobcoaching. Świetnie sprawdza się także w przypadku osób niepełnosprawnych czy zagrożonych utratą pracy, niepewnie czujących się na rynku pracy.

Reklama

Metoda ta jest skutecznie stosowana w wielu krajach europejskich i USA. Fundacja Pinel Polska wypracowała i przetestowała model pracy z osobami zagrożonymi utratą pracy. Przystosowując metodologię do warunków polskich, oparliśmy się na wieloletnich doświadczeniach i wiedzy holenderskiej firmy reintegracyjnej Wesseling Groep, z którą współpracujemy od kliku lat.

Praca jobcoacha z podopiecznym polega na indywidualnym prowadzeniu go od początku aż do momentu, gdy odnajdzie się on na rynku pracy. Do zadań jobcoacha w czasie pracy z podopiecznym należy: nadzorowanie działań klienta, obserwacja jego oraz jego środowiska, udzielanie koniecznych wskazówek, wspieranie przy poszukiwaniu pracy, tworzeniu listów intencyjnych, CV, przygotowaniu do rozmowy z potencjalnym pracodawcą, wspieranie w kontaktach z kolegami z pracy i kierownictwem.

Podczas początkowego etapu jobcoach pomaga klientowi zrozumieć samego siebie oraz przyczyny jego sytuacji na rynku pracy. Pomaga mu określić cel, jaki klient chce osiągnąć, a więc jaką pracę, gdzie i w jakim czasie chce wykonywać. Po czym razem przygotowują konkretne działania mające doprowadzić klienta na rynek pracy (indywidualny plan rozwoju). Podopieczny w każdej chwili, nawet gdy już będzie pracował, może liczyć na wsparcie i pomoc jobocoacha. Jeden jobcoach pracuje w danym momencie z od 20 do 50 klientami w zależności od tego, jak długi jest ich dystans w stosunku do rynku pracy.

Reklama

Niestety, nie przyjmujemy teraz klientów z ulicy, gdyż jobcoaching jest procesem dosyć kosztownym, a my nie mamy na to środków. Szkolimy tylko za pośrednictwem przedsiębiorstw finansujących szkolenia dla swoich pracowników albo współpracujemy z różnymi placówkami w ramach projektów unijnych. Szkolenia te są przydatne np. w sytuacji, gdy firma zamierza przeprowadzać restrukturyzację i chce utrzymać pracowników, podnosząc ich kwalifikacje, albo wtedy, gdy chce lepiej wykorzystać potencjał zwłaszcza starszych pracowników, których umiejętności trzeba podnieść.