Według brytyjskiej gazety Polska grozi zablokowaniem zwiększenia kapitału EBI po Brexicie, jeśli nie osiągnie poprawy swej pozycji w tej instytucji finansowej. Warszawa chce dla siebie większego udziału w EBI, należącym do państw UE i kontrolowanym przez ich rządy. "FT" pisze, że jest to elementem dążenia strony polskiej do uzyskania większych wpływów i odgrywania większej roli w ważnych instytucjach unijnych, adekwatnie do jej rosnącego znaczenia ekonomicznego. EBI przechodzi restrukturyzację, by przygotować się do wyjścia Wielkiej Brytanii z UE.

Reklama

"FT" zwraca uwagę, że Brexit będzie oznaczał utratę przez EBI 39 miliardów euro kapitału – 3,5 mld euro wkładu, reszta dostępna na żądanie. Powołując się na „osobistości zaznajomione ze sprawą”, gazeta pisze, że Polska powiadomiła, iż storpeduje umowę w sprawie uzupełnienia przez rządy państw UE tego wpłacanego kapitału, jeśli nie będzie mogła powiększyć swojego udziału.

Dziennik pisze, że Warszawa argumentuje, iż chodzi jej nie tylko o zwiększenie swoich wpływów w EBI; twierdzi, że jej plan leży także w najlepiej pojętym interesie EBI, ponieważ zakłada zastąpienie brytyjskiego kapitału nowymi pieniędzmi zamiast sięgania po rezerwy banku.

"FT" odnotowuje, że Polska jest dopiero na 10. miejscu wśród udziałowców EBI, co wynika z formuły, której podstawą jest znaczenie gospodarcze kraju, gdy przystępował do UE. Jednak po Brexicie Polska będzie siódmą co do wielkości gospodarką w UE i piątym co do wielkości krajem unijnym pod względem liczby ludności. Warszawa chce "asymetrycznego wzrostu" swego wkładu kapitałowego, aby odzwierciedlał on jej rosnące znaczenie.

Reklama

Według "FT", powołującego się na anonimowego dyplomatę, polskie żądania napotkały w tym tygodniu na opór podczas brukselskiego spotkania przedstawicieli państw UE w EBI. Inne państwa unijne uważają, że wkłady w zwiększanie kapitału powinny być proporcjonalne do istniejących udziałów i obawiają się, że zmienianie tego mogłoby zagrozić świetnemu ratingowi (AAA), jakim cieszy się EBI.

"FT" zwraca też uwagę, że żądanie Warszawy pojawiło się w okresie tarć w relacjach Polski z Komisją Europejską, "która rozpoczęła procedurę ukarania Polski za reformy sądownictwa, które Bruksela uważa za sprzeczne z jej wartościami”". Gazeta pisze, że Warszawa obawia się, iż zwiększanie kapitału EBI na podstawie istniejących udziałów doprowadziłoby do dalszego umocnienia dominującej pozycji trzech największych udziałowców EBI – Niemiec, Francji i Włoch – jeśli chodzi o podejmowanie przez ten bank decyzji.

"FT" zwraca uwagę, że plany Polski w odniesieniu do EBI popiera Rumunia. Dziennik pisze też, że Warszawa musiałaby zgłosić w tym miesiącu na piśmie swoje obiekcje państwom członkowskim UE, aby zawetować plan prostego zastąpienia kapitału Wielkiej Brytanii. Sprawa ta ma być omawiana w piątek na spotkaniu ministrów finansów państw UE w Wiedniu. Brytyjski dziennik pisze na zakończenie, że polski resort finansów odmówił komentarza, a EBI nie zareagował na prośbę o komentarz.