Kolejowa spółka Lotosu otrzymała od niemieckiego regulatora certyfikat uprawniający do wykonywania przewozów w tym kraju - dowiedział się DGP. - Po raz pierwszy jesteśmy w stanie zaoferować samodzielne przewozy do Niemiec, bez postojów na granicy kolejowej. To pozwoli znacząco skrócić czasy przejazdów. Takie były oczekiwania naszych klientów, dla których czas to pieniądz - powiedział nam Henryk Gruca, prezes Lotosu Kolej.
Dzisiaj LK wysyła do Niemiec po kilka pociągów dziennie. Dojeżdżają one jednak do granicy, gdzie musi nastąpić zmiana lokomotywy i maszynisty, bo transport zostaje przejęty przez zagranicznego przewoźnika. Spółka szacuje, że np. w drodze z Kutna do Hamburga przez przejście graniczne Frankfurt Oderbruecke nowe rozwiązanie pozwoli zaoszczędzić ok. pięciu godzin. Lotos Kolej eksploatuje dziś ponad 100 lokomotyw elektrycznych i spalinowych.
Za Odrę zostaną skierowane lokomotywy TRAXX, które mogą korzystać z dwóch różnych systemów zasilania w Polsce i w Niemczech. Od jesieni lokomotywy Lotos Kolej będą obsługiwane przez niemieckich maszynistów. W drugim etapie - pod koniec 2016 r. - pociągi zaczną być prowadzone przez polskie załogi, które do tego czasu uzyskają wymagane zgody i zaliczą testy językowe.
W 2014 r. Lotos Kolej przewiózł ponad 10,6 mln ton towarów, z czego ok. 2,5 mln ton w ruchu międzynarodowym. Oprócz Niemiec firma wysyła pociągi do Czech i na Słowację, oczywiście obsługując odcinki na terenie Polski. Kolejna nowość: w tym miesiącu lokomotywa Lotosu Kolej po raz pierwszy dojechała do stacji Kuźnica-Bruzgi na terenie Białorusi. Połączenia z tym krajem - głównie dla klientów z branży chemicznej - będą realizowane wspólnie z Kolejami Białoruskimi.
Reklama
Według danych UTK Lotos Kolej z prawie 10-proc. udziałem w rynku (według pracy przewozowej, czyli liczby kilometrów przejechanych z towarem) jest drugim największym przewoźnikiem w Polsce.
Reklama
Numer jeden to PKP Cargo, które też rozwija działalność zagraniczną. Jak się dowiedzieliśmy, grupa pozyskała nowe kontrakty na obsługę kontenerów jadących z prowincji Syczuan w Chinach do Niemiec. W sumie PKP Cargo obsługuje już siedem regularnych połączeń z Państwa Środka w tygodniu (także pociągi jadące z prowincji Henan i Yunnan do Holandii i Niemiec).
Transporty z Chin to skomplikowana logistyczna układanka. Zlecającym jest operator logistyczny FELB. Z Azji transporty obsługiwane są przez koleje: chińskie, rosyjskie i białoruskie. PKP Cargo wkracza do gry w Małaszewiczach na granicy z Białorusią, gdzie pociągi są przeładowywane z toru szerokiego na europejski. Polska firma odpowiada za transport kontenerów do miast docelowych w Europie Zachodniej.
- Nowe kontrakty są rezultatem naszej konsekwentnej polityki handlowej. Kolej jest szybką alternatywą dla transportu morskiego - twierdzi Jacek Neska z zarządu PKP Cargo.
W 2014 r. Lotos Kolej miał ponad 601 mln zł przychodu, z czego wypracował ponad 22 mln zł zysku netto. W przypadku PKP Cargo skonsolidowany przychód za ubiegły rok to 4,26 mld zł, a zysk na czysto - 276 mln zł. Po przejęciu w tym roku czeskiej spółki AWT grupa PKP Cargo wozi towary łącznie na 12 rynkach zagranicznych. Grupa Lotos twierdzi, że w IV kw. 2016 r. jej przewoźnik powinien być gotowy do debiutu giełdowego. PKP Cargo jest notowane na giełdzie od października 2013 r.