Minister finansów przedstawił posłom z sejmowej komisji finansów, jak pisze "Gazeta Wyborcza", raport z posiedzenia Komitetu Stabilności Finansowej, które odbyło się na wniosek Komisji Nadzoru Finansowego. Jak twierdzi Mateusz Szczurek, dane są porażające. Pięć największych kas, które kontroluje 70 proc. rynku, ma ujemne fundusze własne i jak najszybciej potrzebuje 1,2 miliarda złotych. Restrukturyzacja systemu SKOK jest bardzo trudna ze względu na niewystarczającą ilość środków własnych. Sytuacja całego sektora jest niezwykle poważna. Nadzór KNF przyszedł za późno. Większość podmiotów sektora jest dziś niewypłacalna - tłumaczy minister. Zdradza też posłom, że podczas posiedzenia komitetu, jego członkowie pytali, jak długo podmiot, który ma ujemne wyniki finansowe i jest niewypłacalny, może działać na rynku?

Reklama

Sytuację uspokajał szef specjalnej podkomisji ds. SKOK - Marcin Święcicki z PO. Przypomniał, że w 42 z 50 kas trwają programy naprawcze, a depozyty ich klientów (do 100 tys. euro), gwarantuje Bankowy Fundusz Gwarancyjny. Przyznał jednak, że BFG do tej pory wypłacił SKOK-om aż 3,2 miliarda złotych, czyli więcej, niż w ciągu ostatnich 20 lat na ratowanie banków. Zdradził też, że kasy wydały część pieniędzy na polityczny marketing. Pieniądze skokowiczów nie mogą być używane do lansowania jednej partii czy ruchu politycznego - grzmiał.

Politycy PiS nie zabierali głosu. Kandydatka tej partii na premiera - Beata Szydło - wyszła nawet z debaty, by wrócić tylko na głosowanie. Stanowisko ministra komentował tylko szef Kasy Krajowej, Rafał Matusiak. Jego zdaniem to nagonka polityczna za wspieranie inicjatyw patriotycznych i Kościoła, a raport atakuje wielką wartość polskiego życia publicznego. Stwierdził też, że zła sytuacja finansowa to wynik zmiany przepisów, do których SKOK-i się nie zdążyły dostosować. To wywołało ostrą reakcję ministra finansów. Mateusz Szcurek tłumaczył, że bilans kas jest po prostu ujemny i to nie przez nowe przepisy. Zgaszenie światła nie czyni męża chudszym, a żony piękniejszą. Piramida pozostaje piramidą - podsumował.

Reklama
Reklama