Nie ma wspólnej uchwały Komisji Trójstronnej do Spraw Społeczno-Gospodarczych w sprawie przyszłorocznej płacy minimalnej. Oznacza to, że rząd do 15 września sam ustali wysokość minimalnego wynagrodzenia w drodze rozporządzenia. Minister pracy Władysław Kosiniak-Kamysz zaproponował podwyżkę o 100 złotych brutto. Według tej propozycji płaca minimalna w przyszłym roku wyniosłaby 1850 złotych brutto. Jest to znacznie więcej niż wynika z ustawy - zaznaczył minister.

Reklama

Zdaniem pracodawców przyszłoroczna płaca minimalna powinna wynosić między 1782 złote brutto a 1800 złotych brutto. Jak zaznaczył w rozmowie z IAR Jeremi Mordasewicz z Konfederacji Lewiatan, podwyżka najniższego wynagrodzenia o 100 złotych nie będzie problemem tylko dla dużych firm. Z małymi, z biednych regionów będzie inaczej. W takich firmach osoby o niskich kwalifikacjach będą traciły zatrudnienie - uważa Jeremi Mordasewicz.

W posiedzeniach komisji trójstronnej od dwóch lat nie biorą udziału związki zawodowe. Także na dzisiejsze posiedzenie nie przybyli ani przedstawiciele Solidarności, ani OPZZ-tu ani Forum Związków Zawodowych . Przewodniczący OPZZ Jan Guz powiedział jednak IAR, że płaca minimalna powinna być wyższa niż proponuje rząd. Dodał, że najniższe płace w Polsce są za małe od wielu lat i teraz rząd powinien podnieść najniższe wynagrodzenie o 130 złotych brutto. Dodał, że pracownicy idą do sklepu z wynagrodzeniem netto a nie z brutto. Dlatego też OPZZ proponuje, by płaca minimalna zwiększyła się z 1286 złotych netto do 1376 złotych netto czyli inaczej do 1880 złotych brutto - wyjaśnił Jan Guz.

Dziś mija ostatni dzień, kiedy komisja trójstronna mogła przedstawić wspólną propozycję na Radzie Ministrów. Jej brak oznacza, że płaca minimalna w przyszłym roku nie będzie mogła być niższa niż zaproponowane przez rząd 1850 złotych brutto

Reklama