Udział najzamożniejszych w krajowej puli pieniędzy spada, a najubożsi w coraz większym stopniu w niej partycypują - podkreśla "Puls Biznesu". Do liderów egalitaryzmu wciąż nam jednak daleko.

Reklama

Wskaźnikiem opisującym zróżnicowanie dochodowe jest współczynnik Giniego - im jest on niższy, tym większa równość w podziale dochodu. Z najnowszego europejskiego badania dochodów i warunków życia EU-SILC wynika, że Gini dla Polski obniżył się z 32,7 procent w 2007 roku do 30,7 w 2013. To już bardzo blisko do średniej unijnej, która wynosi 30,5. Daleko nam jeszcze jednak do Czech, Słowacji, Slowenii czy państw skandynawskich, których współczynnik oscyluje wokół 24.

Gazeta dodaje, że różnice między najbogatszymi a najuboższymi są nadal olbrzymie, jednak w ostatnich latach druga grupa w coraz większym stopniu partycypuje w krajowym dochodzie. Zdaniem ekonomistów, to dowód na to, że wszyscy są beneficjentami rosnącego PKB.