Komisja Europejska zaostrza kurs w sprawie South Streamu w związku z sytuacją na Ukrainie. W przyszłym miesiącu ma się zacząć budowa rosyjskiego gazociągu. Bruksela ma jednak do niego liczne zastrzeżenia dotyczące trzeciego pakietu energetycznego. W wywiadzie dla "Financial Times" unijny komisarz ds. energii Gunther Oettinger powiedział, że Unia Europejska nie zamierza naginać swoich zasad wobec Gazpromu , zwłaszcza w obliczu ostatnich wydarzeń na Ukrainie.

Reklama

Jeśli chodzi o South Stream ważne jest to, aby unijne prawo było przestrzegane - mówi rzeczniczka Komisji Sabine Berger. Nie blokujemy budowy South Stream, trwają konsultacje techniczne na temat tego co zrobić, aby była ona zgodna z unijnymi przepisami, ale obecnie nie ma jednak żadnych politycznych rozmów w tej sprawie. Musimy bowiem brać pod uwagę rozwój sytuacji politycznej - dodaje.

Według Komisji, wszystkie dwustronne porozumienia dotyczące projektu są niezgodne z unijnymi przepisami. Chodzi o zasady, zgodnie z którymi jeden koncern nie może być zarówno producentem gazu jak i właścicielem gazociągu, dostęp do infrastruktury przesyłowej musi być konkurencyjny, a system taryf ustalany przez niezależnego operatora. W świetle obecnych porozumień Gazprom ma uprzywilejowaną pozycję. Spotkania robocze przedstawicieli Rosji i Komisji Europejskiej odbyły się w marcu i kwietniu.