Rano wahania cen były znikome, ale po oświadczeniu rosyjskiego prezydenta ceny akcji w Europie wzrosły o cztery, siedem, a nawet ponad dziewięć dziesiątych procent.

Reklama

W USA w górę poszedł też wskaźnik S&P dotyczący tak zwanych kontraktów terminowych.

Zdaniem części ekspertów Europa być może nie wprowadzi wobec Rosji ostrzejszych sankcji niż obecne, bo byłoby to wbrew jej interesom. Inni analitycy uważają, że ceny akcji mogą się zmieniać, bo sytuacja geopolityczna związana z przyszłością Krymu jest niepewna, a to może wyraźnie odbić się na rynkach finansowych.