Jednorazowy podatek od oszczędności zgromadzonych w cypryjskich bankach budzi coraz większe kontrowersje. Dla Unii Europejskiej to gwarancja, że wyspa ta uniknie bankructwa. Eksperci z którymi rozmawiali dziennikarze Informacyjnej Agencji Radiowej nazywają to jednak rabunkiem a nawet powrotem do PRL-u. Wątpliwości nabierają sami cypryjscy politycy. Parlament Cypru przełożył na jutro głosowanie nad kontrowersyjnym podatkiem.

Reklama

Politolog z Instytutu Europejskiego UW doktor Piotr Wawrzyk przekonuje w rozmowie z IAR, że proponowany jednorazowy podatek to niebezpieczny precedens. Ekspert przyznaje, że później po taki mechanizm finansowy mogą sięgnąć władze Grecji, Portugalii czy Hiszpanii. Niezależne, który kraj zdecyduje się na taki podatek to już pozostanie wrażenie, że Unia wyciąga pieniądze po oszczędności obywateli - mówi politolog. Piotr Wawrzyk porównuje decyzje eurogrupy do czasu PRL. Wykładowca Uniwersytetu Warszawskiego przypomina, że w czasie okresie wojennego ówczesne władze również w czasie weekendu ogłosiły decyzję o potrąceniu części oszczędności zgromadzonych przez obywateli w bankach.

Dzięki nowemu podatkowi Cypr ma dostać wsparcie w wysokości 10 miliardów euro. Władze sugerują, że bez tego runie cały system bankowy. Pierwotny plan zakładał, że właściciele kont mieliby zapłacić od siedmiu do dziesięciu procent oszczędności w zamian za akcje banków. Pojawiły się jednak inne propozycje i głosowanie przełożono. Partia prezydenta Nikosa Anastasiadesa nie ma niezbędnej większości w parlamencie, więc trwają negocjacje z innymi ugrupowaniami.

Spora część kapitału w cypryjskich bankach pochodzi z Rosji. Szczególnie wyspę Afrodyty upodobali sobie rosyjscy biznesmeni, chcący uniknąć płacenia wysokich podatków w swoim kraju. Szacuje się, że w cypryjskich bankach Rosjanie mają depozyty na ponad 18 miliardów dolarów. W wyniku wprowadzenia podatku ich straty sięgnęłyby 2 miliardów dolarów. Dlatego dziś Moskwa zdecydowanie zareagowała na propozycje eurogrupy. Prezydent Władimir Putin uznał pomysł opodatkowania depozytów za niesprawiedliwy, nieprofesjonalny i niebezpieczny.

Reklama