Udzielnie pożyczki LOT-owi przez ministerstwo skarbu jest bardzo ryzykowne - uważa Adrian Furgalski dyrektor Zespołu Doradców Gospodarczych TOR. 20 grudnia 2012 roku została udzielona spółce PLL LOT pomoc publiczna na ratowanie w formie pożyczki i wypłacona w kwocie 400 milionów złotych - ustaliła Informacyjna Agencja Radiowa. W sumie LOT liczy na około miliard złotych pomocy.

Reklama

Adrian Furgalski w rozmowie z IAR wyjaśnia, że przekazywanie pieniędzy LOT-owi jest nie do końca uzasadnione ekonomicznie. Jego zdaniem wspieranie tej firmy z budżetu państwa to rozdawanie pieniędzy lekką ręką. LOT od lat tłumaczy, że jest w restrukturyzacji, że ma problemy finansowe. Mimo różnych działań, poprawy sytuacji spółki nie widać - tłumaczy ekspert.

Furgalski przypomina, że w ubiegłym roku państwo odkupiło od LOT-u przy pomocy państwowych spółek aktywa polskiego przewoźnika. Do LOT-u miało trafić nawet 900 milionów złotych, które zostały przejedzone. Kolejnym problemem może być Komisja Europejska. Jak wyjaśnia, jeżeli eksperci Komisji negatywnie źle ocenią program restrukturyzacji spółki, to LOT będzie miał potężne kłopoty. Istnieje ryzyko, że pieniądze będą musiały zostać zwrócone, a to oznaczałoby definitywny koniec dla LOT-u.
400 milionów złotych to pierwsza transza wsparcia ponieważ w sumie LOT liczy na około miliard złotych pomocy.