We wrześniu inflacja wyniosła 3,8 proc. Ale jej poziom byłby znacznie wyższy, gdyby nie spadek cen wielu towarów. Dotyczy to między innymi sprzętu gospodarstwa domowego, a więc chłodziarko-zamrażarek, pralek automatycznych, zmywarek do naczyń, robotów kuchennych, różnego rodzaju kuchni i maszyn do szycia. Jego przeciętne ceny były we wrześniu o 0,9 proc. niższe niż przed rokiem – wynika z danych GUS.
W tej grupie na przykład ceny chłodziarko-zamrażarek obniżyły się w ciągu roku o 0,5 proc. do 1070 zł, pralek automatycznych o 0,4 proc. do 1112 zł, a odkurzaczy o 1,7 proc. do 349 zł. Jeszcze bardziej, o 4,9 proc. spadły ceny sprzętu audiowizualnego, fotograficznego i informatycznego. Obniżki te nie są przypadkowe. Zdaniem ekspertów jest to trwałe zjawisko, ponieważ związane jest z postępem technologicznym, który powoduje, że wymieniony sprzęt szybko się starzeje lub wychodzi z mody, bo na rynek wprowadzane są nowości, które wymuszają spadek cen wyrobów zgromadzonych wcześniej w magazynach i na półkach sklepowych.
Ponadto obniżki wynikają też z ekspansji handlu wielkopowierzchniowego, który wymusza na producentach niskie ceny, oraz z agresywnej konkurencji między wielkimi sieciami handlowymi. Od lat tradycyjnie kurczą się również ceny odzieży i obuwia. We wrześniu były one średnio o 5 proc. niższe niż przed rokiem. Jest to związane z ogromną konkurencją na tym rynku, podsycaną tanim importem wyrobów m.in. z Chin i Korei. Analitycy nie mają wątpliwości, że również w następnych miesiącach ceny wielu wyrobów będą spadać – także z innych powodów. Kryzys na Zachodzie ogranicza bowiem wzrost naszego eksportu – po ośmiu miesiącach był on tylko o 2,5 proc. większy niż przed rokiem. Pojawia się więc na rynku wyższa podaż towarów, co będzie w przyszłości sprzyjać obniżkom cen.
Równocześnie możemy oczekiwać dalszego spadku cen wielu usług, zwłaszcza związanych z rekreacją i kulturą – już we wrześniu były one średnio o 1,7 proc. tańsze niż przed rokiem. Zmniejszy się bowiem popyt na te usługi, ponieważ chudną portfele Polaków – w pierwszych trzech kwartałach siła nabywcza wynagrodzeń w przedsiębiorstwach była o 0,2 proc. niższa niż przed rokiem, a jak zgodnie twierdzą eksperci, jeszcze się obniży.
Reklama