PKP SA zarekomendowało, by prywatyzacja PKP Cargo została przeprowadzona przez giełdę, a nie z udziałem inwestora - poinformował PAP rzecznik Grupy PKP Łukasz Kurpiewski. Rekomendacja trafiła do resortu transportu. Z takiej propozycji zadowoleni są związkowcy. Wysłaliśmy taką rekomendację do ministerstwa transportu - powiedział Kurpiewski. Dodał, że rekomendacja powstała w porozumieniu z działającym w PKP Cargo doradcą inwestycyjnym.

Reklama

W marcu 2011 r. rząd zdecydował, że PKP Cargo powinno być sprywatyzowane przy udziale inwestora strategicznego, któremu będzie zaoferowany większościowy pakiet 50 proc. plus jedna akcja. Prywatyzacja miała zapewnić spółce-matce Grupy PKP - PKP SA - środki finansowe na spłatę kredytów i wyemitowanych obligacji gwarantowanych przez Skarb Państwa. PKP SA zajmuje się obsługą historycznego długu PKP, szacowanego na ok. 5 mld zł. Przewoźnik miał natomiast uzyskać środki na dalszy rozwój.

Doradca prywatyzacyjny PKP Cargo, czyli konsorcjum firm, którego liderem jest McKinsey&Company Poland, wskazał wówczas dwa warianty prywatyzacji przewoźnika: publiczne zaproszenie do negocjacji albo ofertę publiczną akcji. W połowie zeszłego roku wiceminister transportu Andrzej Massel przekonywał w Sejmie, że prywatyzacja przy udziale inwestora pozwała na uzyskanie relatywnie wysokiej ceny sprzedaży akcji w stosunku do innych trybów, np. oferty publicznej, oraz możliwości negocjowania z inwestorem pakietu inwestycyjnego.

Proces prywatyzacyjny jednak się przeciągał. Memorandum informacyjne, zawierające m.in. podstawowe informacje o sytuacji prawnej i ekonomiczno-finansowej spółki, pobrało kilkudziesięciu potencjalnych inwestorów, a kilkunastu wyraziło zainteresowanie kupnem udziałów firmy. Prace nad krótką listą inwestorów jednak się przedłużyły. Przedstawiciele rządu deklarowali, że do prywatyzacji może dojść w pierwszej połowie 2012 r., później termin ten przesunięto na 2013 r.

Reklama

Od początku natomiast propozycji sprzedaży udziałów w PKP Cargo inwestorowi sprzeciwiali się związkowcy. Wskazują oni, że przy wielomilionowych zyskach, jakie notuje przewoźnik, jego sprzedaż byłaby po prostu nieopłacalna. Poza tym na zakup większościowego pakietu akcji spółki byłoby stać tylko kolej niemiecką, rosyjską lub francuską, a więc firmy, które są i mają pozostać własnością tych państw. W efekcie takiej +prywatyzacji+ polska firma państwowa trafiłaby w ręce innej, zagranicznej firmy państwowej - poinformował w przesłanym PAP oświadczeniu szef Sekcji Krajowej Kolejarzy NSZZ "Solidarność" Henryk Grymel.

Związkowcy z PKP Cargo są również zadowoleni zapowiedzianych podwyżek płac. Jak poinformowała Solidarność, w poniedziałek 1 października związki zawodowe działające w PKP Cargo podpisały z zarządem spółki porozumienie kończące spór zbiorowy wszczęty 12 marca. Zgodnie z zapisami porozumienia pracownicy kolejowego przewoźnika towarowego mają od 1 grudnia otrzymać podwyżki wynagrodzeń.

Pensje wzrosną średnio o 140 złotych w przypadku pracowników wynagradzanych według Zakładowego Układu Zbiorowego Pracy i przeciętnie o 255 złotych dla pracowników wynagradzanych według uchwały zarządu PKP Cargo z 18 kwietnia 2011. Ponadto w październiku i listopadzie pracodawca wypłaci załodze dodatkową premię w wysokości nie mniejszej niż 225 zł - poinformowała Solidarność.

Reklama

Cieszymy się z podwyżek, choć nie jesteśmy do końca zadowoleni z ich wysokości, gdyż domagaliśmy się kwoty niemal dwukrotnie wyższej. Jednak o wiele ważniejsze są dla nas ustalenia dotyczące prywatyzacji spółki, bo one gwarantują pracownikom PKP Cargo stabilne i bezpieczne zatrudnienie - zaznaczył Grymel.

PKP Cargo to największy polski kolejowy przewoźnik towarowy i drugi co do wielkości w Unii Europejskiej - po Deutsche Bahn. W 2011 r. zysk netto PKP Cargo wyniósł 398,6 mln zł. Przychody netto ze sprzedaży sięgnęły w zeszłym roku ok. 5,06 mld zł, a koszty operacyjne wyniosły prawie 4,7 mld zł. W pierwszym kwartale 2012 r. spółka odnotowała 22 mln zł zysku netto przy przewozach na poziomie ok. 27 mln ton. Według zapowiedzi władz firmy, w całym 2012 r. przewoźnik ma zarobić ok. 230 mln zł przy przewozach na poziomie 127,3 mln ton. W latach 2012-2016 spółka chce zarobić łącznie 1,72 mld zł.