Grupa internautów wojuje z producentem napoju "Demon". Ich zdaniem kampania reklamowa produktu to promocja zła, potworności i zguby dusz ludzkich. Do protestu dołączyli księża, prawicowi publicyści i "Gość Niedzielny" - donosi "Dziennik Polski". Na razie internautom udało się wywalczyć usunięcie z opakowań napoju energetycznego pentagramu. Stonowano też nieco złowrogi wygląd strony www produktu.

Reklama

Jednak ekspert ds. PR Dariusz Tworzydło wskazuje, iż protestujący nie zdają sobie sprawy, że producenci nadali taką nazwę produktowi i wybrali na jego +twarz+ Nergala celowo, aby wzbudzić kontrowersje. Efekt bojkotów może być taki, że o +Demonie+ będzie się mówiło głośno i z tego powodu więcej osób go kupi - podkreśla.

W firmie Agros Nova przyznają, że nie są zaskoczeni zamieszaniem. Będziemy nadal prowadzić pozytywną komunikację marki. Pokażemy różne oblicza dobrych +Demonów+. Nasz produkt i dotychczasowa komunikacja nie mają nic wspólnego z religią, a tym bardziej satanizmem, złem czy demoralizacją - mówi Joanna Bancerowska z Agros Nova. Jak dodaje, część środków ze sprzedaży trafi do Fundacji DKMS Polska, prowadzącej bazę dawców szpiku kostnego.