W poniedziałek wicedyrektor CEA Herve Bernard oficjalnie przekazał licencje Narodowemu Centrum Badań Jądrowych (NCBJ) i Politechnice Warszawskiej. Oprogramowanie pozwala m.in. symulować zachowanie się reaktorów jądrowych w czasie normalnej eksploatacji oraz w sytuacjach odbiegających od normy, czyli np. awaryjnych.

Reklama

Te programy to dziesiątki lat pracy inżynierów (...) Spróbowaliśmy ocenić wartość tylko jednego z tych programów, to rząd wielkości ok. 300 mln euro - powiedział PAP wicedyrektor CEA.

Jak dodał, siedem przekazanych Polsce programów posłuży m.in. do prac w ramach międzynarodowego konsorcjum, które projektuje reaktor jądrowy następnej - czwartej - generacji, nazwany Allegro. W projekcie tym Francja, obok Polski, współpracuje z Czechami, Słowacją i Węgrami.

"Francja pomaga temu konsorcjum w ten sposób, że przekazała wszystkie plany, koncepcje oraz oprogramowanie symulacyjne, by ten reaktor zbudować. Projekt reaktora trzeba było przemyśleć po wypadku w Fukushimie, tak by spełniał nowe kryteria bezpieczeństwa, określone po tej awarii - tłumaczył Bernard. Jak dodał, strona francuska liczy, że Polacy, Czesi, Słowacy i Węgrzy ulepszą jeszcze to oprogramowanie.

Reklama

CEA jest rządową organizacją, która prowadzi badania w dziedzinie obronności i bezpieczeństwa, a także źródeł energii o niskiej emisji CO2 (atom i odnawialne) oraz technologii materiałowych i informatyki. Jedna trzecia jej działalności to badania, a pozostała - zastosowania praktyczne. CEA prowadzi badania m.in. nad symulacjami wybuchów głowic jądrowych, nad technologiami następnych generacji reaktorów, materiałami, które znajdą w nich zastosowanie i systemami komputerowymi, mających je kontrolować.

Na mocy francuskiego prawa CEA jest zobowiązana do badań nad następnymi generacjami reaktorów jądrowych. Rozwija dwie koncepcje reaktorów na szybkich neutronach, potrafiących znacznie wydajniej zużywać paliwo jądrowe. Prototyp reaktora chłodzonego ciekłym sodem, nazwany Astrid, ma powstać za ok. 10 lat.