Unia Europejska zamknie wart 352 mld euro rocznie rynek dla firm z krajów, które nie dopuszczają unijnych przedsiębiorstw do tego typu zamówień u siebie. Stosowne przepisy już szykuje komisarz do spraw jednolitego rynku Michel Barnier.
Ma to wymusić otwarcie światowych rynków zamówień publicznych dla firm z UE. Restrykcje będą dotyczyć przede wszystkim Chin, gdzie tylko lokalni producenci mogą realizować zamówienia publiczne. Ale sankcji mogą się spodziewać także Stany Zjednoczone (otwierają dla Unii tylko 32 proc. rynku zamówień publicznych), Japonia (2 proc.) czy Kanada (16 proc.).
Gdyby takie przepisy obowiązywały wcześniej, polskie władze nie musiałyby dopuszczać chińskich firm do przetargu na realizację autostrady A2 między Warszawą a Łodzią, co ostatecznie doprowadziło do poważnych opóźnień na tej najważniejszej części sieci drogowej naszego kraju.