Składka wzrośnie z obecnych 6 do 8 proc.; pracownik będzie płacił (jak dotychczas) 1,5 proc. pensji brutto, natomiast pracodawca - 6,5 proc., zamiast dotychczasowych 4,5 proc.

Reklama

Według rządu rozwiązanie to powinno zapewnić już w 2012 r. poprawę sytuacji sektora finansów publicznych. Zmiana ma też pozwolić na ograniczenie deficytu funduszu rentowego o ok. 7 mld zł w skali roku oraz zwiększyć pokrycie wydatków tego funduszu wpływami ze składek z niespełna 60 do ok. 75 proc. w 2012 r.

Zwiększenie pozapłacowych kosztów pracy zmniejsza konkurencyjność polskich przedsiębiorstw i ich skłonność do zatrudniania, co może mieć negatywne skutki dla gospodarki i rynku pracy. Bez wątpienia należy też liczyć się ze wzrostem szarej strefy, którą w ostatnich latach udało się już nieco ograniczyć - powiedział doradca zarządu PKPP Lewiatan Jeremi Mordasewicz.

Według niego podwyższenie składki rentowej zwiększy koszty przedsiębiorstw o około 7 mld zł rocznie, o ile nie zostanie częściowo zrównoważone przez spowolnienie wzrostu wynagrodzeń.

Zastępca sekretarza generalnego Związku Powiatów Polskich Marek Wójcik ostrzegł z kolei, że zmiana może mieć także niekorzystny wpływ na samorządy. Dla małego powiatu oznacza to dodatkowe kilkaset tysięcy złotych wydatków, bo przecież nie obniżymy naszym pracownikom wynagrodzeń. W powiatach będzie to kwota rzędu 200-300 mln zł co roku, a w dużych miastach może być to w sumie około 1 mld zł - powiedział.

Reklama

Nowelizując w czerwcu 2007 r. ustawę o systemie ubezpieczeń społecznych, Sejm obniżył składkę rentową łącznie o 7 pkt proc. Od lipca 2007 r. składka została obniżona o 3 pkt proc. po stronie pracowników, a od 1 stycznia 2008 r. o kolejne 4 pkt proc. - po 2 pkt proc. po stronie pracowników i pracodawców. Wcześniej składka rentowa wynosiła 13 proc.