Porty w Gdańsku i Gdyni mają być bramą do Europy, a miasto Zhuhai do Azji. Rewolucja na Bałtyku już trwa - informuje "Puls Biznesu" Pomorska Specjalna Strefa Ekonomiczna (PSSE) podpisała porozumienie z Chen Honghui, wicemerem miasta Zhuhai w prowincji Guangdong, o rozwoju współpracy między portami z Pomorza a Portem Gaolan. Będziemy udzielać wsparcia logistycznego i konsultingowego, w tym szkoleń, dla polskich i chińskich eksporterów. Władze Zhuhai zadeklarowały rozbudowę portu i budowę centrum logistycznego. My również obiecaliśmy centrum logistyczne na Pomorzu - mówi Teresa Kamińska, prezes PSSE.

Reklama

Chińczykom zależy na ściągnięciu polskich inwestorów z branży przetwórstwa żywności, biotechnologicznej i sanitarnej oraz wymianie technologii. Poprzez centra logistyczne będą się przyglądać możliwościom wejścia na rynek z inwestycjami. "Ale to proces, który może potrwać. Nie spodziewam się błyskawicznych efektów" - przyznaje prezes PSSE. Jej zdaniem, polskie porty w Gdyni i Gdańsku już są przygotowane na obsługę transportu cargo z Azji.

Musimy teraz lobbować i stanąć do konkurencji z innymi europejskimi portami, w tym Hamburgiem - mówi Teresa Kamińska. Eksperci chwalą inicjatywę strefy. "Eksport z Polski do Chin to jedna dziesiąta importu z Chin do Polski. Ścieżka między portami to szansa importowa, ale też - co ważniejsze eksportowa" - przekonuje Janusz Daszczyński, prezes ProBusiness Institute i szef polskiej wystawy podczas ostatniego EXPO w Szanghaju.