W opinii prezesa Krajowej Izby Gospodarczej Andrzeja Arendarskiego oraz prof. Marka Ratajczaka, wizyta prezydenta Bronisława Komorowskiego w Chinach pod względem gospodarczym była owocna i postawiła nasz kraj w gronie uprzywilejowanych partnerów ChRL. Zakończona w czwartek wizyta w Chinach była pierwszą od 14 lat wizytą polskiego prezydenta w Państwie Środka. Miała ona na celu wzmocnienie wizerunku Polski, jako ważnego państwa UE oraz istotnego partnera gospodarczego, u którego warto inwestować.

Reklama

Jak zauważył w rozmowie z PAP Arendarski, oświadczenie prezydentów o strategicznym partnerstwie jest bardzo ważne, bo oficjalnie wskazuje ono na Polskę, jako partnera z pierwszej, najważniejszej grupy. "W Chinach to jest rzecz ważna, może w krajach Europy czy Stanach Zjednoczonych, takie oświadczenie rządowe nie miałoby większego znaczenia, natomiast tam jest to wskazówka dla administracji, ale również biznesu, który - jeśli chodzi o większe kontrakty - to nic bez zgody władz nie zrobi" - ocenił prezes KIG. "Awansowaliśmy do grupy najważniejszych chińskich partnerów i to jest bardzo perspektywiczne, jeśli chodzi o przyszłość. To jest postawienie nas w tej samej grupie, co Niemcy, Francja, które mają uprzywilejowane stosunki" - podkreślił Arendarski.

Według niego, efektem pobytu polskiej głowy państwa są też liczne, istotne umowy gospodarcze, w tym wielomiliardowy kontrakt polskiego koncernu miedziowego KGHM. "To też przypomina wizyty prezydentów z tych uprzywilejowanych krajów, którym właśnie towarzyszyło podpisanie wielomiliardowych kontraktów. To jest bardzo ważne" - zauważył. W Chinach przedstawiciele KGHM Polska Miedź podpisali ze swoim chińskim partnerem China Minmetals kontrakt ramowy na lata 2012-2016, wart ok. 3,5 mld dolarów. Polski koncern ma sprzedawać Chińczykom swój główny produkt, jakim jest miedź katodowa w ilości 100 tys. ton rocznie, co da jej 700 mln dolarów przychodów rocznie.



Zdaniem Arendarskiego pierwszorzędne znaczenie dla ożywienia wzajemnych kontaktów gospodarczych ma zapowiedź największego chińskiego banku Industrial and Commercial Bank of China (ICBC) utworzenia swojej filii w Polsce. Współwłaścicielem banku jest państwo chińskie. Bank zaliczany do największych graczy na świcie jest poważnym graczem na rynku obligacji. ICBC w rozmowach ze stroną polską wyraził zainteresowanie wszystkimi instrumentami finansowymi, czyli obligacjami, kredytami, papierami dłużnymi. "Tego typu wizyty bardziej służą tworzeniu klimatu i warunków instytucjonalnych do tego by biznesmeni mogli działać, niż bezpośrednio przynoszą natychmiastowe korzyści. Nawet te umowy, które zostały podpisane zostały przecież wynegocjowane znacznie wcześniej" - ocenia gospodarcze aspekty wizyty w Chinach prezydenta Bronisława Komorowskiego naukowiec, prof. Marek Ratajczak z Uniwersytetu Ekonomicznego w Poznaniu.

Reklama

Jego zdaniem, pozytywne jest to, że do wizyty doszło, że była to wizyta nie tylko polityczna, ale również wizyta, która miała swój konkretny wyraz gospodarczy i że odbyło się forum gospodarcze. Profesor podkreśla, że Chińczycy mówią o swojej gospodarce, że jest to socjalistyczna gospodarka rynkowa i tam nadal władza czy partia komunistyczna odgrywa dużą rolę w regulowaniu gospodarki. Otoczka polityczna tej wizyty zwłaszcza dla strony chińskiej jest takim wskazaniem, że ci Chińczycy, którzy myślą o biznesie w Polsce mogą założyć, że będzie się to spotykać z poparciem władz, w duchu umowy o strategicznym partnerstwie Polski i Chin.

"Jakie będą trwałe efekty gospodarcze tej wizyty będzie można odpowiedzieć z perspektywy kilku lat, ale myślę, że sama wizyta może być istotnym elementem przyczyniającym się do zawarcia kolejnych istotnych kontraktów w przyszłości" - przewiduje prof. Ratajczak. W trakcie wizyty w ChRL polski prezydent uczestniczył w polsko-chińskich forach: inwestycyjnym w Szanghaju i gospodarczym w Pekinie. Podczas forum gospodarczego PLL Lot i Air China podpisały list intencyjny dotyczący bezpośrednich połączeń Warszawa-Pekin. Od czerwca 2012 roku mają zostać wprowadzone regularne połączenia na tej trasie. Zdaniem obserwatorów gospodarczych może to być wstęp do udziału chińskiego partnera w prywatyzacji polskiego narodowego przewoźnika.

Podpisano też m.in. memorandum w sprawie sprzedaży Huty Stalowa Wola. Wstępną umowę sprzedaży cywilnej części huty chińskiej spółce Guangxi LiuGong Machinery podpisano w połowie stycznia br. w Chinach. Podpisanie ostatecznej umowy finalizującej sprzedaż planowane jest na początek przyszłego roku. Guangxi LiuGong Machinery należy do 500 największych przedsiębiorstw przemysłowych w Chinach. Zatrudnia na całym świecie ok. 13 tys. pracowników. Rocznie produkuje 60 tys. maszyn. Zawarto również umowy o współpracy Polskiej Agencji Informacji i Inwestycji Zagranicznych (PAIiIZ) z Narodową Komisją Rozwoju i Reform (NRDC) oraz z Chińskim Bankiem Rozwoju (CBD).