Wstępną zgodę w sprawie kontynuacji programu osiągnęli jeszcze w listopadzie ministrowie rolnictwa UE.

Wcześniej, pod naciskiem Francji oraz Komisji Europejskiej, Niemcy wycofały swój sprzeciw wobec finansowania tego typu pomocy z budżetu UE i zaproponowały rozwiązanie kompromisowe: program może być kontynuowany do końca 2013 roku, ale po 2014 pomoc dla najuboższych mogłaby być finansowana wyłącznie ze środków krajowych, a nie unijnych. Na taki warunek zgodziła się Francja, największy beneficjent programu. Musiała na niego przystać również Komisja Europejska, która zabiegała o to, by program był wpisany w przyszły wieloletni budżet UE na lata 2014-2020 ze środkami w wysokości 2,5 mld euro na cały okres.

Reklama

Ostatecznie porozumienie osiągnięto w ubiegły piątek. Wstępnie kompromis poparł też w poniedziałek wieczorem Parlament Europejski, co znaczy, że obradujący w ten czwartek ministrowie przyjęli program bez żadnej dyskusji.

Tak jak o to zabiegała KE i większość państw UE, w tym Polska, przewiduje on kontynuację programu w 2012 i 2013 r. z budżetem rocznym w wysokości 500 mln euro, finansowanym w pełni ze środków unijnych. Program będzie mógł finansować nie tylko skup istniejących nadwyżek żywności (tzw. zapasy interwencyjne), ale także zakup żywności na wolnym rynku, o co od 2008 r. zabiegała KE.

Reklama

W zamian Komisja zobowiązała się do zmiany propozycji przyszłego budżetu UE na lata 2014-2020 oraz "wzięcie pod uwagę silnej opozycji wobec jakiejkolwiek propozycji finansowej i prawnej takiego programu".

Chodzi o kontynuowany od 1987 roku program pomocy żywnościowej, finansowany ze środków Wspólnej Polityki Rolnej. Na skutek wyroku Trybunału UE oraz oporów sześciu krajów członkowskich (Niemiec, Wielkiej Brytanii, Czech, Szwecji, Holandii i Danii) pomoc przewidziana na przyszły rok została drastycznie zmniejszona, a bez zgody między państwami program mógł przestać istnieć w 2013 roku.



Reklama

KE dwukrotnie - w 2008 roku i we wrześniu 2010 - proponowała zmianę istniejącego programu, aby był on w stanie zapewnić stałą pomoc żywnościową mimo wciąż zmniejszających się nadwyżek produktów rolnych w UE. Jego budżet, przyjmowany corocznie przez kraje, miał być zwiększony do 500 mln euro, żeby państwa korzystające z programu miały wystarczająco dużo pieniędzy, by uzupełniać zapasy publiczne produktami kupionymi na wolnym rynku. Za każdym razem reformę blokowało sześć tych samych państw, argumentując, że pomoc żywnościowa nie powinna być finansowana z budżetu UE.

Europejski Trybunał Sprawiedliwości orzekł w kwietniu, że pomoc żywnościowa rozdzielana w ramach programu może pochodzić jedynie z zapasów publicznych UE i wykluczył proponowaną przez KE możliwość kupowania w ramach tego samego programu żywności na wolnym rynku. W konsekwencji zmniejszyło to przewidziane na program w 2012 roku środki z 480 mln euro w 2010 roku do 113 mln euro; mogłyby one pokryć jedynie wykup istniejących w UE nadwyżek produktów rolnych (tzw. zapasów interwencyjnych), czyli - jak szacuje KE - 162 tys. ton zboża i 54 tys. ton odtłuszczonego mleka w proszku.

Według szacunków firm charytatywnych korzystających z programu, taka decyzja pozbawiała pomocy około 2 mln najuboższych. Jak wielokrotnie podkreślał unijny komisarz ds. rolnictwa Dacian Ciolos, opór państw blokujących kontynuację programu był o tyle niezrozumiały, że środki na program były zapisane w obecnym budżecie UE do 2013 r., ich zgoda była konieczna jedynie na ich odblokowanie.

Szacuje się, że 43 miliony ludzi w UE jest zagrożonych niedostatkiem żywności, co - zgodnie z definicją WHO - oznacza, że nie stać ich na posiłek zawierający mięso, kurczaka lub rybę co drugi dzień. W 2009 r. z ponad 440 tys. ton żywności skorzystało 18 mln osób w 19 państwach członkowskich. Na Polskę przypadło w ramach tego programu nieco ponad 17 mln 310 tys. euro, za które będziemy mogli wykupić 9,6 tys. ton mleka w proszku. Dla porównania w 2010 roku Polska otrzymała 75 mln euro.