Szef Rady Gospodarczej przy premierze Jan Krzysztof Bielecki uważa, że część polskiej składki, która miałaby zasilić MFW "zmieściłaby się" w przyszłorocznym budżecie i wyniosłaby kilkaset milionów złotych. Chodzi o część gotówkową, która wpłacana jest w krótkim terminie. Jak ocenił Bielecki w piątek wieczorem w TVP Info, "kwestia bezpośredniego obciążenia, to jest kilkaset milionów złotych, takich fizycznych pieniędzy". "To nie są porażające kwoty" - podkreślił. "Należy pamiętać, że nigdy tych 200 mld (euro - PAP) nie dostarcza się od razu, dostarcza się tylko małą cząstkę kapitału". "Chodziłoby o część gotówkową, która wpłacana jest w krótkim terminie" - zaznaczył.

Reklama

Na zakończonym w piątek szczycie UE uzgodniono m.in., że 200 mld euro zostanie przekazane Międzynarodowemu Funduszowi Walutowemu, który przeznaczy je na pomoc zadłużonym gospodarkom. 150 mld euro miałoby pochodzić od krajów strefy euro, a 50 mld euro od krajów spoza strefy euro. Szef Rady pytany, gdzie polski rząd miałby znaleźć pieniądze na tę składkę odpowiedział, że część środków znalazłoby się w budżecie na 2012 r. "Jestem przekonany, że tyle byśmy zmieścili w przyszłorocznym budżecie" - ocenił. Dopytywany czy związane z tym obciążenie nie zmusiłoby rządu do cięć budżetowych Bielecki powiedział, że "dobrze jest to przeliczyć i znaleźć bardzo precyzyjną odpowiedź (...) Nie wiem do końca, jakiej treści jest to zobowiązanie, jakie są warunki brzegowe. Jak wróci minister finansów to błyskawicznie jesteśmy w stanie to policzyć".