W 2007 r., kiedy nic nie zapowiadało jeszcze recesji w Unii Europejskiej, Eurostat zbadał skuteczność małych i średnich firm w ubieganiu się o kredyt. Okazało się wówczas, że statystyczny bank odrzucał tylko jeden wniosek kredytowy na 31 złożonych (wskaźnik wyniósł 3,2 proc.).

Reklama

Trzy lata później Eurostat powtórzył badanie. Wyniki pokazują, że o kredyt jest dziś znacznie trudniej - odsetek odrzucanych wniosków urósł czterokrotnie. Z kwitkiem z banku odchodzi już co ósma firma (12,9 proc.). W Bułgarii - nawet co trzecia. Trudne zadanie mają też przedsiębiorcy z Irlandii i Łotwy, gdzie do kosza trafia jedna czwarta wniosków, oraz z Holandii i Litwy, gdzie odrzucana jest jedna piąta aplikacji.

Tego szoku uniknęła Polska. W naszych bankach nadal kredyty są stosunkowo łatwo dostępne. W czasie kryzysu tylko nieznacznie wzrósł odsetek odrzucanych wniosków. W 2007 r. z kwitkiem odchodziło 3,7 proc. przedsiębiorców, a w 2010 r. było ich 4,3 proc. Dziś o kredyt łatwiej tylko w Finlandii, na Cyprze i Malcie.