Szefowa Międzynarodowego Funduszu Walutowego Christine Lagarde powiedziała w czwartek, że pojawią się "wątpliwości", co do statusu dolara jako waluty światowych rezerw finansowych, jeśli impas w rozmowach na progu zadłużenia USA potrwa jeszcze dłużej. "Spowodowałoby to zniżkę kursu dolara w stosunku do innych walut" oraz zwątpienie, co do tego, czy dolar jest w istocie "ostateczną i najważniejszą walutą rezerw" - powiedziała pani Lagarde w wywiadzie dla amerykańskiej telewizji publicznej PBS.

Reklama

Tymczasem Republikanie z Izby Reprezentantów Kongresu opóźnili w czwartek planowane na północ czasu polskiego głosowanie nad planem podniesienia ustawowego limitu zadłużenia USA, opracowanym przez ich partię. Odbędzie się ono prawdopodobnie w piątek nad ranem czasu polskiego.

Debata między Demokratami a Republikanami przeciąga się niebezpiecznie długo i mimo zbliżania się terminu (2. sierpnia), w którym brak ustaleń w sprawie wyższego pułapu zadłużenia państwa oznaczać będzie, że USA nie obsłużą swego zadłużenia, nic nie zapowiada, że strony rychło osiągną kompromis.

Plan GOP, przedstawiony przez republikańskiego przewodniczącego Izby Johna Boehnera, przewiduje podniesienie limitu zadłużenia tylko o tyle, żeby pozwolić na dalsze zaciąganie pożyczek przez rząd przez najbliższe pół roku, czyli o mniej więcej bilion dolarów. O podobną sumę miałby zostać zmniejszony deficyt budżetowy drogą cięć wydatków rządowych przez następne 10 lat.

Reklama

Dalsze cięcia wydatków i kolejne podniesienie pułapu długu, wynoszącego obecnie 14,3 biliona dolarów, musiałoby zatem nastąpić już w styczniu przyszłego roku. Biały Dom i Demokraci oświadczyli, że rozłożenie całego procesu na dwa etapy jest nie do przyjęcia, gdyż stwarza sytuację niepewności, szkodliwą dla gospodarki.

Licząc od czwartku już tylko pięć dni dzieli USA od daty wyznaczonej przez administrację Obamy jako ostateczny termin podniesienia dotychczasowego limitu zadłużenia, by rząd mógł zaciągać dalsze pożyczki na spłatę swoich rachunków. Chodzi tu o takie należności jak np. wypłaty emerytur, rent i innych świadczeń socjalnych oraz spłatę poprzednich pożyczek poprzez wykup obligacji skarbowych USA.

2. sierpnia skończą się rezerwy budżetowe, tzn. dochody z podatków nie starczą na bieżące spłaty należności. Perspektywa niewypłacalności USA może doprowadzić do obniżenia ratingu ich wiarygodności kredytowej i wywołać panikę na rynkach finansowych.