Rekordowe 3 mld euro będą warte tzw. duże AGD wyprodukowane w tym roku w Polsce.
Spora w tym zasługa koncernu Samsung Electronics, który w ubiegłym roku kupił od Amiki fabrykę pralek i lodówek we Wronkach i zapowiedział, że w jej rozbudowę zainwestuje blisko 170 mln dolarów oraz przeniesie do niej produkcję z innych europejskich zakładów. Nowe inwestycje już się rozpoczęły.
– Na gruncie o powierzchni 15 tys. mkw. powstanie nowa linia do produkcji pralek – zdradza Marcin Bołbot, dyrektor marketingu i sprzedaży w Samsung Electronics. Jak dowiedział się „DGP”, firma nie wyklucza rozbudowy fabryki o linie do produkcji sprzętów grzewczych, czyli piekarników, piecyków i płyt.
Inwestycje są efektem dużego popytu na AGD. – Rośnie zapotrzebowanie na urządzenia tego typu ze strony odbiorców w Unii Europejskiej. Przewidujemy, że w kolejnych latach utrzymają się one na poziomie 30 proc. rocznie – mówi Bołbot.
Reklama

Jest dużo, będzie więcej

Reklama
Zdaniem Wojciecha Koneckiego, dyrektora generalnego Europejskiego Stowarzyszenia Producentów AGD (CECED Polska), inwestycje Samsunga mogą zachęcić innych koreańskich graczy zarówno do umacniania swojej pozycji w Europie poprzez zwiększanie produkcji w Polsce, jak i do przenoszenia do naszego kraju swoich fabryk. W ślad za nimi mogą pójść również Japończycy, a nawet Chińczycy. Mowa m.in. o firmie Haier, która od lat zapowiada podbój nie tylko polskiego, lecz także europejskiego rynku.
– Planujemy rozbudowę zakładów produkcyjnych we Wrocławiu. To część strategii zdobycia pozycji największego producenta sprzętu gospodarstwa domowego na świecie w perspektywie czterech lat – wyjaśnia Ewa Lis z LG Electronics. W 2012 r. firma chce wytwarzać w naszym kraju 1,4 mln lodówek, podczas gdy obecnie jest to około 300 tys. sztuk. Skalę swojej działalności w naszym kraju chce zwiększyć również firma BSH Sprzęt Gospodarstwa Domowego, która produkuje już u nas zmywarki, pralki i suszarki. – W Łodzi rozpoczynamy właśnie rozbudowę fabryki suszarek do ubrań – przyznaje w rozmowie z „DGP” Konrad Pokutycki, prezes zarządu BSH. Inwestycja o wartości 80 mln zł pozwoli zwiększyć produkcję o ponad połowę. Do tej pory firma zainwestowała już w Polsce ćwierć miliarda złotych.
Rozbudowa fabryk i pojawienie się nowych inwestycji sprawiają, że w ślad za nimi do naszego kraju ściągają mniejsze firmy, będące poddostawcami dużych koncernów.



Egzotyczny eksport

Tylko za niemieckim Boschem przyszły do nas Coco-Werk, Wirthwein, Hirsch, Megalit, Shaumaplast, Organika czy Prettl.
Teraz głośno mówi się na temat tego, że Bosch przygotowuje się do przeniesienia do Polski produkcji urządzeń grzewczych, takich jak piekarniki czy kuchenki, a to może przyciągnąć do nas kolejne mniejsze firmy.
Im większa skala produkcji, na tym egzotyczniejsze rynki trafia polski sprzęt. FagorMastercook wysyła swoje produkty nawet do Mongolii, Kazachstanu i Armenii. Firma liczy, że tylko eksport na Wschód w najbliższych latach będzie rósł w tempie 15 proc. rocznie
– W ubiegłym roku fabrykę we Wrocławiu opuściło 1,3 mln sztuk AGD. Zakładamy, że w tym roku będzie to 1,5 mln – mówi Magdalena Ślązak-Małko, członek zarządu i dyrektor ds. marketingu w FagorMastercook.
Najwięcej wysyłamy za granicę kuchni wolno stojących i urządzeń do zabudowy: piekarników, płyt i okapów kuchennych. Ich udział w eksporcie AGD wynosi ok. 60 proc. Jednak najbardziej rośnie popyt na pralki, których udział wzrósł w ubiegłym roku aż o 7 proc. i wyniósł tym samym 34 proc. Innymi słowy, już nie tylko gotujemy i pieczemy Niemcom, Francuzom czy Brytyjczykom, lecz nawet im pierzemy.
Nie tylko produkujemy. Także wymyślamy
Międzynarodowi producenci AGD przenoszą do Polski nie tylko swoje fabryki, lecz również centra badawczo-rozwojowe. Tak zrobiły m.in. BSH Polska oraz Samsung. Niemiecki producent swoje centrum R&D uruchomił w 2005 roku przy fabryce suszarek do ubrań w Łodzi. Dziś zatrudnia ono około 40 specjalistów. W centrum R&D firmy Samsung w Warszawie pracę znalazło natomiast już ponad 600 inżynierów. Pracują oni przede wszystkim nad software’ami do telewizorów czy telefonów komórkowych. Obecnie pod względem wydatków na R&D Polska zajmuje jedno z ostatnich miejsc w Europie. W naszym kraju na ten cel przeznaczane jest jedynie 0,56 proc. PKB. Liderem pod tym względem jest Szwecja, gdzie na badania trafia 3,6 proc. PKB. W sumie w Polsce działa już około 40 centrów badawczo-rozwojowych należących do zagranicznych producentów. Otworzyły je również General Electric, Oracle i Delphi.