Pawlak, który kierował polską delegacją podczas środowej konferencji z okazji 50-lecia powstania OECD (Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju), zabrał głos w dyskusji na temat "zielonego wzrostu gospodarczego" obok premierów i szefów MSZ innych państw, m.in. Norwegii, Holandii, Słowacji i Meksyku.

Reklama

Wicepremier podkreślił w krótkim wystąpieniu, że według danych Banku Światowego, "Polska w ciągu ostatnich 20 lat zredukowała emisję gazów cieplarnianych o 30 proc., a w tym czasie nasz PKB wzrósł dwukrotnie". Zaznaczył, że ważnym elementem tego sukcesu jest istnienie niezależnego od budżetu państwowego Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska, który finansuje inwestycje, mające zmniejszyć zanieczyszczenia środowiska.

W przerwie obrad Pawlak powiedział PAP, że Polska, na przekór częstej krytyce ze strony krajów zachodnich i organizacji ekologicznych, dokonała w ostatnich dwóch dekadach "znacznie większego wysiłku w redukcji emisji gazów cieplarnianych" niż inne kraje "starej" Unii, np. Francja.

Pytany przez PAP o opinię na temat ewentualnego wydobycia gazu łupkowego w Polsce, Pawlak odparł, że surowiec ten "może być tą pierwszą alternatywą dla węgla, zmniejszającą emisję (CO2) i poprawiającą jakość środowiska".

Reklama

"Niewątpliwie gaz łupkowy jest dużą szansą na zmianę bilansu energetycznego nie tylko Polski, ale regionu krajów Europy Środkowo-Wschodniej. I w tym kontekście ważne jest, abyśmy te zasoby skutecznie wykorzystali, zgodnie z dobrymi praktykami, zasadami zrównoważonego rozwoju, respektując wymogi ochrony środowiska" - podkreślił wicepremier.



Jego zdaniem, nieuzasadnione są obawy, że Unia Europejska mogłaby zakazać w najbliższym czasie wydobycia złóż gazu łupkowego ze względu na ochronę środowiska. W maju parlament Francji przyjął ustawę zakazującą w tym kraju eksploatacji gazu łupkowego przy użyciu metody tzw. kruszenia hydraulicznego, uznawanej za szkodliwą dla środowiska.

Reklama

"W naszym przypadku powinniśmy mówić, że jeśli Francuzi nie chcą wydobywać gazu łupkowego, to niech go nie wydobywają, ale nie mogą Polsce zabronić wykorzystania jej własnych zasobów" - powiedział wicepremier. Dodał, że "UE to nie jest Związek Radziecki, gdzie wszystko było +pod sznurek+".

Premier Donald Tusk zapowiedział w tym miesiącu, że bez względu na ograniczenia dotyczące poszukiwań gazu łupkowego w innych krajach UE, jak we Francji czy w Niemczech, Polska będzie postępować "wedle własnego rozeznania".

Według różnych szacunków, Polska może mieć zasoby gazu niekonwencjonalnego nawet rzędu setek miliardów metrów sześciennych; Amerykanie mówią nawet o bilionach m sześc. Specjaliści podkreślają jednak, że szacunki te zostaną zweryfikowane dopiero po dokładnych badaniach i próbnych odwiertach, a to musi potrwać jeszcze kilka lat.