>>>Ten program rozliczy cię z fiskusem

"Środki UE przewidziane na sektor kolejowy powinny być w całości wydane na kolej, a jeśli będzie trzeba powinny być zidentyfikowane nowe projekty" - czytamy w stanowisku Komisji Europejskiej przesłanym w czwartek PAP.

Reklama

W środę o przesunięciu 1,2 mld euro (4,8 mld zł) z projektów kolejowych na drogowe w ramach funduszy unijnych na rozwój infrastruktury (na lata 2008-2013) rozmawiał z urzędnikami Komisji Europejskiej wiceminister infrastruktury Andrzej Massel, a także przedstawiciele ministerstwa rozwoju regionalnego i spółki PKP Polskie Linie Kolejowe.

"Polskie władze poinformowały, że instytucja zarządzająca Programem Operacyjnym Infrastruktura i Środowisko ma zamiar podczas następnego spotkania komitetu monitorującego (w kwietniu) zaproponować przeniesienie 1,2 mld euro z projektów +Transport przyjazny środowisku+ na +Autostrady i Lotniska w sieci TEN-T+. Komisja odnotowała tę informację, ale zniechęcała polskie władze do proponowania takiego przeniesienia, wskazując m.in., że zły stan sieci polskich kolei wymaga inwestycji i że środki unijne przeznaczone na koleje w stosunku do dróg już są ograniczone" - informuje KE.

Reklama

W środę pragnące zachować anonimowość źródła w KE powiedziały PAP, że "podczas spotkania strony okopały się na swoich stanowiskach". Wyjaśniły, że Polska uważa, że przesunięcie pieniędzy z kolei na drogi jest niezbędne, by wykorzystać fundusze unijne do 2013 r., a KE podkreśla wagę kolei i chce, by Polska realizowała projekty w tym sektorze.

"Wierzymy, że jest jeszcze czas oraz możliwości na wykorzystanie tych pieniędzy w kolei" - podkreśliły źródła. Dodały, że KE mogłaby być otwarta na zmianę charakteru projektów, np. na przesunięcie pieniędzy na tzw. rewitalizację kolei, ale naciska żeby środki zostały w sektorze.

W styczniu polski rząd zdecydował, że pieniądze zostaną przekazane na dokończenie fragmentu trasy S3 Szczecin-A2, w okolicy Gorzowa, oraz na budowę odcinka drogi S17 Kurów-Lublin wraz z obwodnicą Lublina. Przedstawiciele rządu zapewniali wówczas, że nie odbierają pieniędzy kolei, bo to środki zaoszczędzone przez kolejarzy na zakończonych już przetargach.

Reklama

Ponieważ inwestycje te są współfinansowane z funduszy unijnych, przesunięcie środków wymaga zgody KE. Minister infrastruktury Cezary Grabarczyk mówił w lutym, że jego celem jest wykorzystanie stu procent środków, które Unia zarezerwowała dla Polski na infrastrukturę. Podkreślił, że gdy okazało się, że są oszczędności, jeśli chodzi o inwestycje na kolei, resort szukał projektów kolejowych "z rezerwowej grupy zadań", na które można by przeznaczyć zaoszczędzone pieniądze, jednak nie było stuprocentowej pewności, że zostaną one wykonane i rozliczone do 2015 r.

Delegacja Ministerstwa Infrastruktury spotkała się już w tej sprawie z urzędnikami KE w połowie marca. Po tym spotkaniu rzecznik KE ds. polityki regionalnej Ton Van Lierop powiedział, że Polska nie złożyła formalnego wniosku do Komisji w sprawie przeniesienia funduszy. Na rozpatrzenia takiego wniosku KE ma pięć miesięcy. Resort rozwoju regionalnego zapowiedział, że Polska taki wniosek złoży prawdopodobnie po 6 kwietnia. Ponadto Lierop podkreślał, że inwestycje w kolej są ważne dla rozwoju gospodarki, są również priorytetem dla UE i Polska powinna je realizować.