Prezes Europejskiej Federacji Piłkarskiej Michel Platini sprawę traktowania pracowników sklepów Biedronka. Sklepy te należą do Jeronimo Martins, oficjalnego sponsora reprezentacji Polski. Jak poinformował w czwartek PAP Wojciech Gumułka, rzecznik prasowy przewodniczącego Komisji Krajowej NSZZ "Solidarność", spotkanie ma się odbyć 9 marca w siedzibie Federacji w Nyon.

Reklama

Rzecznik dodał, że - zgodnie z informacjami zawartymi w zaproszeniu - w spotkaniu oprócz Platiniego mają wziąć udział sekretarz generalny UEFA Gianni Infantino oraz dyrektor organizacyjny UEFA Martin Kallen.

Zaproszenie skierowane przez Platiniego do lidera "S" to efekt listu, jaki w połowie stycznia br. napisał Duda do prezesa Europejskiej Federacji Piłkarskiej. W piśmie tym przewodniczący Solidarności informował m.in. o wielu przypadkach nieprzedłużania umów o pracę członkom Solidarności zatrudnionym w Biedronce. Zdaniem Piotra Dudy, takie praktyki "mogą rzutować na wizerunku nie tylko PZPN-u, ale i polskich przygotowań do EURO 2012".

"To bulwersująca sprawa. Chciałbym, żeby najważniejsza osoba w europejskim futbolu dowiedziała się o tym, co dzieje się w Biedronce. To mniej radosny obraz sponsoringu polskiej piłki" - powiedział szef Solidarności.

Reklama

Jak poinformował Gumułka, w trakcie spotkania z Platinim Duda ma omówić także kwestię promocji Solidarności i jej historii podczas Mistrzostw Europy w 2012 roku.

"Gdańsk jest jednym z czterech miast-gospodarzy EURO 2012 w Polsce. Nie wyobrażam sobie, żeby nasz związek i jego dokonania nie były promowane podczas mistrzostw, np. w wydawanych przez UEFA folderach dla kibiców czy programach zwiedzania dla piłkarskich oficjeli. Liczę na współpracę i życzliwość Michela Platiniego również w tej sprawie" - powiedział Duda dziennikarzom.

W liście, który Duda wystosował do Platiniego w połowie stycznia, przewodniczący "S" napisał m.in., że sieć Biedronka od dawna kojarzona jest w Polsce z łamaniem praw pracowniczych i związkowych. Duda zaznaczył, że w efekcie nieprzedłużania umów o pracę osobom należącym do NSZZ "Solidarność" w ostatnim czasie w sklepach Biedronki zatrudnienie straciło kilkadziesiąt osób. "Byli dobrymi pracownikami, solidnie wywiązywali się ze swoich obowiązków, a ich jedyną +winą+ było to, że skorzystali z konstytucyjnego prawa do działalności związkowej" - mówił wówczas Duda.

Reklama

Biuro prasowe Jeronimo Martins Dystrybucja (JMD) w komunikacie przesłanym PAP w połowie stycznia PAP podkreśliło, że wszystkie decyzje podejmowane wobec pracowników są zgodne z obowiązującym prawem, a przynależność związkowa nie jest kryterium branym pod uwagę w momencie zawierania lub rozwiązywania umowy o pracę.

"Przedstawiciele związku zawodowego Solidarność - według naszej wiedzy - odnoszą się do sytuacji, w której zwalnianie pracowników w ogóle nie miało miejsca. Mowa tu o sytuacji, w której umowy z niektórymi osobami, zatrudnionymi na czas określony, wygasły z dniem 31 grudnia 2010 r. W takiej sytuacji zarówno pracownik, jak i pracodawca mogą nie podejmować decyzji o zawarciu nowej umowy" - wyjaśniało JMD.