Minister Michał Boni zapewnia w liście otwartym, że OFE nie upadną, ale reformę emerytalną trzeba dokończyć. Postuluje podnoszenie wieku emerytalnego, zmiany w KRUS czy dziedziczenie składek z II filara w ZUS. SLD chce, by rząd przedstawił w Sejmie informację o zmianach w systemie emerytalnym.

Reklama

Premier Donald Tusk przestrzegał w poniedziałek wieczorem w TVN24, że alternatywa wobec rządowego pomysłu zmian w systemie emerytalnym to "likwidacja zasiłków chorobowych, likwidacja ulgi prorodzinnej (...), zniesienie waloryzacji rent i emerytur dzisiejszym emerytom, być może obniżenie emerytur i rent".

W liście otwartym opublikowanym w poniedziałkowej "Gazecie Wyborczej" Boni tłumaczy, że Polski nie stać już na przekazywanie do OFE składki w obecnej wysokości 7,3 proc. zarobków brutto, dlatego po wprowadzeniu zapowiadanych przez rząd zmian fundusze dostaną 2,3 proc.

Doradca premiera podkreśla, że "drugi filar zostaje w formie zintegrowanej, tylko lokowanie walorów odbywa się inaczej: w gotówce do OFE oraz w zobowiązaniu na indywidualnym koncie w specjalnym subfunduszu; nikt tych zobowiązań nie może wymazać". Szacuje też, że OFE w latach 2011-17 dostaną ok. 60 mld zł.

Reklama

Według Boniego należy też szukać formuły prawnej, która pozwoliłaby te środki dziedziczyć tak, jak to się dzieje dziś w całym II filarze. Za takim rozwiązaniem opowiedział się też minister finansów Jacek Rostowski, który zaznaczył, że jeśli reguły statystyczne na to nie pozwolą, to powstanie inny rodzaj świadczenia, które miałoby bardzo podobny skutek.

Boni zaproponował też, by dać większą swobodę inwestycyjną OFE, znosząc czy zmieniając dzisiejsze limity poszczególnych rodzajów inwestycji. "Umożliwiamy OFE trzymanie w akcjach stale ok. jednej trzeciej pełnej składki na II filar - czyli właściwie owe +gotówkowe+ 2,3 proc. Nie powinno się za tę gotówkę kupować obligacji, jeśli poważnie myślimy o przyszłych wyższych emeryturach" - podkreślił minister.



Reklama

Jego zdaniem, ograniczenie transferów do OFE może okazać się neutralne dla stopy zastąpienia (chodzi o stosunek ostatniego wynagrodzenia do pierwszego świadczenia emerytalnego - PAP). Szansą na wzrost owej stopy, a więc wzrost przyszłej emerytury, jest większa efektywność OFE. Dobry portfel inwestycyjny II filarze to był sens tej reformy - i tego zabić nie wolno - stwierdził Boni.

W opinii ministra finansów proponowane zmiany w systemie OFE są dobre dla przyszłych - a bardzo dobre dla obecnych - emerytów. Według niego, dzięki tym zmianom relacja długu publicznego do PKB nie przekroczy 55 proc., a gdyby do tego doszło, to waloryzacja emerytur musiałaby zostać obniżona już w 2012 r.

Michał Boni proponuje też modyfikację składek na KRUS tak, by gospodarstwa do 2000 zł dochodów płaciłyby dalej zryczałtowaną składkę, a przypadku wyższych dochodów, od każdej kolejnej złotówki można by pobierać składkę taką jak w systemie pracowniczym - ok. 25 proc., czyli 25 gr.

Komentując to minister rolnictwa Marek Sawicki powiedział PAP, że nie zgodzi się, by ryczałtowy podatek gruntowy zastąpiono innym ryczałtowym. Dodał, że jest gotowy do dyskusji o reformie KRUS, tak by system ten uwzględniał realne dochody rolników, jednak - jego zdaniem - nie mogą oni być obłożeni wyższymi składkami niż inni ubezpieczeni.

Boni widzi też potrzebę wydłużenia aktywności zawodowej Polaków, a przede wszystkim stopniowego podnoszenia wieku emerytalnego kobiet - do 65 lat w 2030 r. - i mężczyzn - do 67 lat w 2025 r.

Zaproponował też powrót do nieco wyższej (o 2 pkt. proc.) składki rentowej i to po stronie pracodawców, co dałoby rocznie ok. 6-8 mld zł więcej do ZUS.

Przeciwko temu pomysłowi zaprotestowali pracodawcy, argumentując, że jest to wzrost kosztów pracy, który raczej będzie powodował m.in. wzrost bezrobocia i szarej strefy. Również minister finansów dał do zrozumienia, że nie jest zwolennikiem tej propozycji. Według niego, jeśli chcemy zachęcać Polaków do pracy, aby więcej z nich płaciło składki m.in. na ZUS i OFE, to taka podwyżka składki - mówił Rostowski - "jest niewskazana, jeżeli tylko możemy jej uniknąć".



Szef klubu PiS Mariusz Błaszczak zapowiedział, że jego partia przedstawi we wtorek własny projekt zmian systemu emerytalnego, który ma umożliwiać wybór pomiędzy oszczędzaniem na emeryturę w OFE a ZUS-em.

Z kolei SLD domaga się od rządu, by informację na temat zmian w systemie OFE przedstawił w Sejmie podczas rozpoczynającego się we wtorek posiedzenia. Posłanka SLD i b. prezes ZUS Anna Bańkowska dodała, że Sojusz chce przy okazji poznać faktyczną sytuację finansów publicznych, bo to jest podstawą do dyskusji, co ewentualnie zmienić w ubezpieczeniach społecznych. We wtorek klub SLD ma spotkać się z Michałem Bonim.

Zdaniem części ekonomistów, zmiany w systemie emerytalnym będą miały pozytywnie skutki, gdyż likwidują ryzyko przekroczenia przez dług publiczny 55 proc. PKB. Wskazują oni jednak na zagrożenie zmniejszenia zaangażowania OFE w plany prywatyzacyjne rządu.