Walne Zgromadzenie PKP S.A. odwołało w czwartek ze stanowiska prezesa spółki Andrzeja Wacha - poinformowało w komunikacie Ministerstwo Infrastruktury. Ma to związek z bałaganem, który zapanował na kolei po wprowadzeniu 12 grudnia nowego rozkładu jazdy pociągów.

Reklama

Wach jest związany z PKP od trzydziestu lat. Był m.in. prezesem PKP Energetyka. Funkcję prezesa zarządu i dyrektora generalnego PKP S.A. pełnił od 2004 r., jednocześnie był szefem Grupy PKP. Piastuje także stanowisko przewodniczącego rady nadzorczej spółki PKP Cargo. Wcześniej zasiadał w radach nadzorczych spółek PKP Przewozy Regionalne i PKP Polskie Linie Kolejowe.

Jak poinformował resort infrastruktury, w najbliższym czasie ma się odbyć kolejne posiedzenie Walnego Zgromadzenia PKP S.A., na którym podjęta zostanie decyzja ws. powierzenia pełnienia obowiązków prezesa zarządu spółki.

Nowy wiceminister infrastruktury odpowiedzialny za kolej Andrzej Massel, obejmując we wtorek stanowisko w resorcie, zapowiedział, że w najbliższych dniach podejmie decyzje dotyczące zmian personalnych w spółkach grupy PKP. Wcześniej, przed świętami, stanowisko stracił odpowiadający za kolej w resorcie infrastruktury wiceminister Juliusz Engelhardt.

Reklama

Wach oddał się do dyspozycji ministra infrastruktury w połowie grudnia. W wywiadzie udzielonym wówczas PAP mówił, że każdą decyzję przyjmie z pokorą, bo na tego typu stanowiskach można wypełniać swoją funkcję tylko przy pełnym zaufaniu kierownictwa resortu.



"Moim celem nie jest trwanie na stanowisku, lecz zapewnienie stabilnych warunków dla rozwoju transportu kolejowego. Kiedy obejmowałem swoje stanowisko, pieniądze na inwestycje w linie kolejowe były znikome. Na remonty dworców i tabor nie było ich wcale. Teraz te pieniądze w coraz większym zakresie są dostępne, choć wciąż jest ich za mało w stosunku do potrzeb.

Reklama

Obecnie trwają prace remontowe na 38 dworcach, modernizowanych jest wiele linii kolejowych. Są realne plany zakupu nowoczesnego taboru. Ale zaległości inwestycyjne na kolei są tak duże, że zanim pasażerowie w pełni odczują te pozytywne zmiany, minie przynajmniej kilka lat" - powiedział.

Zdaniem eksperta rynku kolejowego Adriana Furgalskiego, decyzja o odwołaniu Wacha jest dobra, ale spóźniona o kilka lat. "Brak koordynacji i przepływu informacji w spółkach Grupy PKP, który spowodował całą tę sytuację z rozkładem jazdy - to jedno, ale byłemu prezesowi można zarzucić o wiele więcej" - powiedział Furgalski.

Wymienił m.in. zaniechanie prywatyzacji spółek kolejowych, kiedy na giełdzie była dobra koniunktura, powolną sprzedaż nieruchomości należących do PKP i przyzwolenie na dwuletnią wojnę między przekazanymi samorządom Przewozami Regionalnymi a spółkami Grupy PKP - PKP Intercity i PKP Polskie Linie Kolejowe.

"Pamiętajmy, że prezes Wach przepraszał w tym roku pasażerów już trzy razy: najpierw na początku roku po ataku zimy, później po wstrzymaniu pociągów Przewozów Regionalnych przez PKP PLK, i teraz w grudniu - po problemach z rozkładem. Tyle, że za tymi przeprosinami nie szły żadne konkretne działania" - zaznaczył Furgalski.