W Europie pogarsza się kryzys zadłużenia, a to wspiera szwajcarską walutę - od początku tego roku umocniła się ona wobec euro o 16,6 proc.

"Ludzie szukają bezpiecznych przystani, a szwajcarski frank jest zastępcą niemieckiej marki" - mówi strateg walutowy w Lloyds TSB Bank Adrian Schmidt.

Reklama

"Obawy o kraje z peryferiów strefy euro nie mijają, a jeśli rynek wpadnie w panikę to bardzo możliwe, że zobaczymy 1,20 franka za euro" - dodaje.

Schmidt przypomina, że w ciągu niecałego roku frank umocnił się do 1,27 z 1,50 za euro.