Rosyjski minister ds. energii Siergiej Szmatko przestrzegł w poniedziałek w Brukseli Unię Europejską przed "zbytnią" dywersyfikacją dostaw energii i apelował o więcej zaufania w dialogu energetycznym między Rosją a UE.Zdaniem Szmatki, jest zrozumiałe, że UE poszukuje nowych źródeł energii. "To jest słuszne podejście ze strony UE, które ma na celu zminimalizowanie ryzyka zewnętrznego. Jednak chcielibyśmy wskazać, że każda dywersyfikacja oznacza dodatkowe koszty" - powiedział rosyjski minister na posiedzeniu w ramach regularnego energetycznego dialogu UE-Rosja z udziałem unijnego komisarza ds. energii Guenthera Oettingera.

Reklama

"Myślę, że niestety w dziedzinie energii jest pewien brak zaufania między parterami w Rosji i UE, kiedy się spojrzy na sytuację" - ubolewał. "Jeśli będziemy współpracowali jak partnerzy, to każdy na tym wygra" - apelował. Powtarzał, że jego kraj chce być źródłem stabilnych i gospodarczo korzystnych dostaw surowców energetycznych dla UE.

Oettinger zapewnił, że między Rosją a UE nie ma "problemów", a bywają jedynie "różne interesy gospodarcze". Wyraził przekonanie, że mimo to obie strony mogą dojść do porozumienia. Podkreślił jednocześnie, że dywersyfikacja dostaw, podobnie jak zwiększenie konkurencyjności na wewnętrznym rynku energii, pozostają celami unijnej polityki energetycznej.

Właśnie dlatego - dodał - UE nie sprzeciwia się budowie gazociągu South Stream, choć jest on konkurencyjny dla unijnego priorytetowego gazociągu Nabucco. Oba mają dostarczać gaz do Europy południowej ze Wschodu, z tym że pierwszym ma płynąć rosyjskie dostawy, drugim zaś - surowiec z regionu Morza Kaspijskiego z pominięciem rosyjskiego tranzytu.

Reklama

"South Stream może być konkurencyjny dla Nabucco, a w długiej perspektywie możemy potrzebować obu gazociągów" - powiedział komisarz, tłumacząc, że korzystna jest każda nowa linia przesyłowa surowców energetycznych do UE.

Komisja Europejska ogłosiła w ub. tygodniu, że chce zmian w umowie gazowej między Bułgarią a Rosją, tak by zagwarantować dostęp stron trzecich do gazociągu South Stream zgodnie z prawem UE.

Wcześniej KE interweniowała ws. gazowych porozumień polsko-rosyjskich, żądając zagwarantowania dostępu firm trzecich do gazociągu jamalskiego, a także możliwości odwrócenia kierunku przepływu i rzeczywistej niezależności operatora polskiego odcinka gazociągu. KE tłumaczy, że w ten sposób staje w obronie konkurencyjnego rynku energii w UE, który jest jednym ze sposobów zapewnienia bezpieczeństwa dostaw.