17 byłych komisarzy UE nadal dostaje część swych dawnych pensji co najmniej w wys. 96 tys. euro rocznie, choć wielu ma już posady w biznesie lub polityce - pisze w czwartek "Financial Times Deutschland", wymieniając w tym kontekście m.in. Danutę Huebner. Według niemieckiego dziennika Komisja Europejska znalazła się pod ostrzałem z powodu podwójnych zarobków swych byłych członków.

Reklama

Według obowiązujących regulacji odchodzący komisarze mają przez trzy lata prawo do otrzymywania od 40 do 65 proc. swoich pensji, wynoszących - jak pisze "FTD" - co najmniej 20,278 tys. euro miesięcznie. "Ma to pomóc byłym komisarzom w przejściu na rynek pracy" - wyjaśnił cytowany przez gazetę rzecznik KE.

Jednak kontrowersje budzi to, że wielu byłych członków Komisji szybko znalazło nowe posady, a nadal pobiera wynagrodzenia przejściowe od KE. Jak pisze "FTD", dotyczy to także dwojga obecnych eurodeputowanych, którzy zasiadali w poprzedniej KE: Polki Danuty Huebner oraz Belga Louisa Michela. "Pracują oni jako eurodeputowani i możliwe, że zgodnie ze statutem stracili prawo do przejściowych wynagrodzeń" - napisał niemiecki dziennik.

Według gazety Huebner przekazała, że każdemu komisarzowi przysługują te pieniądze. Także służby prawne KE nie dopatrzyły się uchybień w obu tych przypadkach.

Reklama

"FTD" opisuje również przypadki byłego komisarza ds. rynku wewnętrznego Irlandczyka Charlie McCreevy'ego, który krótko po odejściu z KE został członkiem rady nadzorczej tanich linii lotniczych Ryanair i według wyliczeń dziennika nadal otrzymuje z Brukseli ok. 11 tys. euro miesięcznie. Taką kwotę dostaje też były komisarz ds. rybołówstwa Joe Borg z Malty, który znalazł posadę w brukselskiej agencji lobbingowej Fipra.

Na liście byłych komisarzy, który pobierają przejściowe wynagrodzenia są także szef włoskiej dyplomacji Franco Frattini oraz prezydent Litwy Dalia Grybauskaite - informuje niemiecki dziennik.

System ten ostro krytykują niektórzy europosłowie. Ingeborg Graessle z niemieckiej chadecji zapowiedziała, że w przyszłym tygodniu zaproponuje komisji europarlamentu ds. kontroli budżetowej, by zamrozić środki na wynagrodzenia komisarzy na 2011 r. do czasu, aż nie zostanie zmieniony system wynagrodzeń przejściowych dla byłych członków KE.