Ministerstwo Transportu coraz bardziej bierze pod uwagę zwiększenie udziału prywatnych inwestorów w budowie autostrad. W praktyce zadecyduje o tym budowa dwóch odcinków realizowanych w systemie Partnerstwa Publiczno-Prywatnego: autostrady A-2 z Łodzi do Warszawy oraz autostrady A-1 z Łodzi do Katowic. Jeśli przebiegnie bez przeszkód, rząd będzie mógł powierzyć prywatnym firmom kolejne inwestycje.

Dotychczasowe krytyczne nastawienie urzędników do udziału prywatnego kapitału w budowie autostrad zaczyna się wyraźnie zmieniać. Dotychczasowe plany ministra transportu Jerzego Polaczka opierały się bowiem na realizacji największych inwestycji drogowych w tzw. systemie tradycyjnym, w którym inwestorem jest państwo.

Tymczasem gigantyczna skala przedsięwzięć i rosnące koszty budzą coraz więcej obaw: państwo samodzielnie nie da sobie rady z budową autostrad. W dodatku rząd musi radykalnie przyspieszyć inwestycje z powodu piłkarskich mistrzostw Euro 2012. W tej sytuacji sprawa wydaje się przesądzona. Choć w Ministerstwie Transportu oficjalnie jeszcze się o tym nie mówi, prywatne konsorcja wrócą do łask.

Resort już finalizuje prace nad nowym systemem współpracy z prywatnymi inwestorami. Sporządzony został model podziału ryzyka finansowego oraz sposobu wynagradzania. Przygotowano także nowy wzór umowy. Ministerstwo chce ten system sprawdzić na budowie autostrad pomiędzy Łodzią i Warszawą oraz Łodzią i Katowicami, bo na tych odcinkach ruch pojazdów będzie największy.

"Te odcinki są najbardziej atrakcyjne dla sektora prywatnego. Jeśli na nich przedsięwzięcie się powiedzie, być może będzie rozważana budowa w ten sposób następnych" - przyznaje Jarosław Waszkiewicz, dyrektor departamentu rządowego programu budowy dróg i autostrad w Ministerstwie Transportu.

Pierwszy etap przetargu wykonawcy obu tras, czyli kwalifikacja wstępna, już się zakończył. Z początkiem czerwca rozpocznie się procedura oceny ofert i wyboru wykonawcy. Umowa może być podpisana jeszcze w tym roku.

Na razie system PPP zostanie dopuszczony tylko na jeszcze jednym fragmencie autostrady A-2, pomiędzy Nowym Tomyślem a Świeckiem. Inwestorem będzie spółka Autostrada Wielkopolska. Nie ma jeszcze planów o rozszerzeniu go na następne trasy.

Ale urzędnicy już teraz nieoficjalnie przyznają, że prywatni inwestorzy mogliby wybudować fragment autostrady A-4 pomiędzy Krakowem a Rzeszowem. Problem w tym, że na tej trasie przygotowania do budowy w systemie tradycyjnym są już mocno zaawansowane. Tymczasem tak poważna zmiana organizacyjna opóźniłaby oddanie jej do ruchu. Z uwagi na zbliżające się Euro 2012 byłoby to katastrofą.

Tuż po wakacjach rząd przyjmie uchwałę zmieniającą dotychczasowy program budowy dróg i autostrad. Kończą się konsultacje międzyresortowe nowego projektu. Zakłada on, że do końca 2011 roku zostanie wybudowanych 700 km nowych autostrad i 1900 km nowych dróg ekspresowych.

Oznacza to, że część inwestycji zaplanowanych do roku 2015 zostanie ukończona 4 lata wcześniej. Wartość inwestycji związanych z Euro szacowana jest na 41 mld zł, z czego 22,6 mld zł zostanie wydanych na nowe przedsięwzięcia, których wcześniej nie ujęto w programie.

















Reklama