Tego już za wiele. Nie dość, że nic nie będziemy mieli z Gazociągu Północnego, to jeszcze Rosjanie chcą nas przy tym po cichu wykorzystać. Właśnie wyszło na jaw, że spółka Nord Stream, która będzie budować wielką rurę, w planach miała wytyczoną jej trasę przez ekonomiczną strefę Polski.
To ta sama część Bałtyku, o którą od 30 lat toczymy boje z Danią. Rosjanie mieli nadzieję, iż uda im się po cichu "zahaczyć" o nasze wody. Ale sprawa się wydała, bo każdy kraj, z którym gazociąg ma graniczyć albo przez którego terytorium będzie biegł, otrzymał dokumentację inwestycji. Ma się z nią zapoznać i zdecydować, czy się na nią zgadza i na jakich warunkach.
Polska na budowę wielkiej rury się nie zgadza. Razem ze Szwecją protestujemy, bo rura poważnie nadwątli środowisko. Teraz Ministerstwo Gospodarki wysłało do Nord Stream list, domagając się zmiany trasy. Spółka tłumaczy, że o niczym takim nie miała pojęcia.
Rosjanie po kryjomu chcieli, by Gazociąg Północny przebiegał przez naszą strefę ekonomiczną na Bałtyku. Odkryli to nasi eksperci, sprawdzając dokumenty dotyczące budowy wielkiej rury. Polska wysłała list do firmy odpowiedzialnej za inwestycję, żądając zmiany trasy.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama