Jest on faworytem w rozgrywającym się właśnie przetargu na bank pozostały po fuzji Pekao i BPH. Do kupienia jest 200 oddziałów, a do przejęcia rzesza prawie 700 tys. klientów. Jeżeli Francuzom uda się operacja, będą mogli od razu wskoczyć do pierwszej dziesiątki największych zagranicznych inwestorów w polskim sektorze bankowym.

Dotychczas obecność BNP - który działa w ponad 20 europejskich krajach, zatrudnia prawie 140 tys. pracowników i obsługuje ponad 25 mln Europejczyków - była w Polsce prawie niezauważalna. Od kilku lat działa u nas co prawda bank Cetelem wchodzący w skład grupy BNP, lecz ogranicza się on do kredytów ratalnych. Trudno też dostrzec na rynku niewielki warszawski bank BNP Paribas Polska, który poza doradzaniem nie prowadzi praktycznie żadnych operacji.

Ma to się wkrótce zmienić. Jak przyznał Michel Pébereau, prezes BNP, Polska to jeden z najatrakcyjniejszych nowych rynków, a na pewno bardzo zyskownych. Nasz sektor bankowy zarobił w ubiegłym roku ponad 11 mld zł, a sama włoska grupa UniCredit - największy zagraniczny bankowy inwestor w Polsce - tylko z dywidend z Pekao i BPH ma szansę skosić prawie 2 mld zł. "O poważnych planach Francuzów wobec polskiego rynku może świadczyć zaangażowanie BNP w przetarg na zakup mini-BPH" - przyznaje Andrzej Powierża, szef działu analiz DM PKO BP. W przejęcie trzeba będzie wyłożyć od 1,5 mld euro do 2 mld euro, a jeśli dodać do tego przebudowę sieci i nowe produkty, inwestycja sięgnie 10 mld zł.

Nie wiadomo, czy tyle będzie w stanie wydać inna francuska instytucja starająca się o mini-BPH - Credit Mutuel. Ten jeden z największych banków oszczędnościowych we Francji (ma prawie 5 mln klientów), do tej pory sporadycznie wychodził poza rodzimy rynek i nie inwestował jeszcze w sektory bankowe w Europie Wschodniej.

Bardziej konkretne plany wobec polskiego rynku ma za to największy w Europie bank - HSBC. Brytyjczycy są już u nas obecni od kilku lat, ale dotychczas HSBC Bank Polska ograniczał się do bankowości korporacyjnej i inwestycyjnej. W ofercie dla masowego klienta można było jedynie znaleźć kredyty ratalne oferowane pod marką Beneficial. Według zapewnień londyńskiej centrali HSBC, Polska to obok Turcji najważniejszy z nowych rynków, a Brytyjczycy chcą zainwestować u nas kilkaset milionów złotych. W tym roku HSBC planuje uruchomić na szeroką skalę bankowość detaliczną. Janusz Dedo, prezes HSBC Polska, nie chce zdradzać szczegółów, przyznaje jedynie, że będzie to nowy model, nieznany jeszcze na polskim rynku.

O wiele więcej wiadomo natomiast o La Caixa z Barcelony. W naszym kraju bank chce wystartować w połowie roku. W polskim nadzorze bankowym czeka już notyfikacja Katalończyków. Nie planują oni zakładać nowego banku, ale będą świadczyć usługi za pośrednictwem oddziału. La Caixa chce rozpocząć od kredytów hipotecznych. Na rodzimym rynku bank ustępuje jedynie obecnemu już w Polsce Banco Santander oraz BBVA. Obsługuje prawie 7 mln Hiszpanów.









Reklama