Dzięki iPodom Apple wylansował modę na cyfrową muzykę, którą można wszędzie ze sobą zabrać, bez zawracania sobie głowy kasetami czy wrażliwymi na zarysowania płytami CD. W ciągu kilku lat firma stworzyła nie tylko rynek odtwarzaczy MP3, ale i akcesoriów oraz wirtualnych księgarni czy wypożyczalni wideo.

Reklama

"W tym historycznym momencie chcielibyśmy podziękować pasjonatom muzyki. To oni przyczynili się do sukcesu iPoda" - mówi Jobs. iPod pomógł im na nowo odkryć miłość do muzyki i jesteśmy podekscytowani faktem, że mogliśmy wziąć w tym dział.

Cała historia tego niezwykłego gadżetu zaczęła się w 2001 r.: na biurku Jobbsa wylądowała makieta urządzenia mającego zastąpić walkmany oraz przenośne odtwarzacze płyt CD. Był to biały kartonik z narysowanym koślawo ekranem, do którego wsypano wędkarskie ołowiane ciężarki. Jego twórcą był inżynier Anthony M. Faddell, zatrudniony przez Apple’a na kilkutygodniowy próbny kontrakt. Wynalazek nazwano iPod, na cześć... filmu s.f. "Odyseja kosmiczna 2001". Ponoć gdy pracujący przy promocji gadżetu copywriter Vinnie Chico po raz pierwszy go zobaczył, skojarzył mu się on z pojazdem kosmicznym EVA Pod, którego używali bohaterowie filmu Kubricka. Z rejestracją nowej nazwy nie było problemu, gdyż... Apple już wcześniej ją sobie zastrzegł z myślą o internetowych kioskach, które do tej pory jeszcze nie powstały.

Co innego iPod. Pod koniec października 2001 r. do sklepów trafiły dwie wersje tego nowatorskiego urządzenia. Pierwsza liczyła sobie 5 GB pamięci, czyli mogła pomieścić 1200 piosenek - ok. 10 standardowych płyt CD! Drugi iPod miał pamięć 10-gigabajtową. Do wybierania pożądanych funkcji, piosenek czy albumów służyło mechaniczne pokrętełko oraz rozmieszczone wokół niego przyciski. Z kolei nad panelem sterowania znajdował się monochromatyczny ekran, a na dole gadżetu gniazdo kabla Firewire, z pomocą którego można było ładować piosenki do pamięci iPoda.

Reklama

Z biegiem lat wygląd urządzenia niewiele się zmieniał. Te najnowsze, należące do piątej generacji iPody są jedynie nieco cieńsze od swych poprzedników, mają kolorowe ekrany, a kółko sterowania nie jest mechaniczne, lecz dotykowe. Zmieniła się też ilość piosenek, które można do nich załadować. Najbardziej pojemne iPody mają twarde dyski mieszczące 80 GB danych, czyli ok. 20 tys. utworów. I tyle. A może raczej aż tyle, bo zdaniem niektórych właśnie w ascetycznym designie tkwi cały urok tego urządzenia. Tak twierdzi m.in. dr John Maeda, informatyk i designer z Massachusetts Institute of Technology.

W swojej książce "The Laws of Simplicity" (ang. Zasady prostoty) Maeda napisał, iż iPod to wzorowy przykład współczesnego, udanego wzornictwa hołdującego zasadzie SHE: Shrink (zmniejszać), Hide (ukrywać), Embody (ucieleśniać). Zdaniem Maedy atutem iPoda jest to, że nas nie onieśmiela - nie ma nadmiernej ilości guziczków, pokręteł oraz wskaźników (z których i tak się nie korzysta), poza tym łatwo stwierdzić, do czego służy. Mimo to, patrząc na którykolwiek z modeli iPoda (klasyczny, mini, nano czy shuffle), nie ma się wrażenia, iż bez instrukcji ani rusz.

Idea ta przyświecała ewidentnie także przy pracach nad iPhonem - najnowszym dzieckiem Apple’a, którego sklepowa premiera czeka nas w czerwcu. To połączenie odtwarzacza MP3 z telefonem komórkowym. Ale nie tylko, bo urządzenie umożliwi wysyłanie e-maili, buszowanie po internecie, robienie zdjęć (iPhone’a wyposażono w aparat fotograficzny o rozdzielczości 2 mpx) oraz nagrywanie krótkich filmików. IPhone jest nawet jeszcze prostszy w obsłudze niż iPody, bo w ogóle nie ma guzików, a jedynie dotykowe klawisze wyświetlane na ekranie.

Reklama

Gadżet ten będzie dostępny w dwóch wersjach pojemności pamięci: 4 i 8 GB, co pozwoli na zapisanie kilku tysięcy ulubionych utworów pobranych z sieci.

Zdaniem Steve’a Jobsa oraz specjalistów od nowych technologii iPhone zrewolucjonizuje rynek osobistej elektroniki, podobnie jak kilka lat temu uczynił to iPod. Według ekspertów za sprawą tego niewielkiego czarnego gadżetu multimedia staną się naprawdę mobilne, bo do pobierania czy przekazywania danych nie będzie już potrzebny stacjonarny komputer.

Biorąc pod uwagę, jak iPod zmienił świat, zapowiedzi te trzeba wziąć na poważnie.