Rok po odejściu ze stanowiska najbardziej wpływowego finansisty świata 81-letni Greenspan nie poszedł na zasłużoną emeryturę i nie zrezygnował z zarabiania pieniędzy. Wręcz przeciwnie - w pełni wykorzystuje wartość swojego nazwiska.
Greenspan mimo swojego wieku prowadzi bardzo aktywne życie. Zaraz po odejściu z Fed założył firmę konsultingową w Waszyngtonie. Największe pieniądze zarabia jednak na przemówieniach. Tylko w ubiegłym roku, już po odejściu z Rezerwy Federalnej, za same wystąpienia zebrał honoraria o wartości 4 mln dol. W 2005 r. - ostatnim pełnym roku kadencji w Fed, Greenspan zarobił skromne 180,1 tys. dol. - ponad dwukrotnie mniej niż prezydent USA i wielokrotnie mniej niż którykolwiek prezes większego banku komercyjnego w USA.
Teraz to się zmieniło. Za godzinne przemówienie Greenspan pobiera wynagrodzenie w wysokości 100 tys. dol. Dokładne sumy poszczególnych honorariów (niektóre ponoć sięgają 150 tys. dol.) są trudne do ustalenia, ponieważ chodzi o informacje poufne. Dziennikarze dochodzą do nich okrężnymi drogami, często wykorzystując anonimowe źródła w agencjach trudniących się wynajmowaniem mówców na różne imprezy.
Zawsze jest jednak mowa o wielkich pieniądzach. Nie tylko zresztą przy okazji przemówień, bo były prezes Fed sprawdza się świetnie nie tylko jako finansista, ale także i przedsiębiorca promujący swój własny image. Za ponad 8,5 mln dol. sprzedał prawo do swojej autobiograficznej książki "The Age Of Turbulence: Adventures In A New World", która nakładem Penguin Press pojawi się 17 września w księgarniach. Honorarium ustępuje jedynie sumie 10 mln dol., jaką miał pobrać były prezydent Bill Clinton za swoją autobiografię "My Live". Telewizyjna kampania reklamowa rozpocznie się już w czerwcu na konwencji wydawców BookExpo America, podczas której Greenspan udzieli wywiadu… swojej żonie Andrei Mitchell, na co dzień głównej korespondentce ds. międzynarodowych w NBC News.
Słowa Alana Greenspana, byłego szefa Fed, mają wysoką cenę. Nic dziwnego, skoro wciąż słuchają go rynki finansowe na całym świecie. Tylko po jednej jego wypowiedzi pod koniec lutego, gdy ostrzegł przed recesją w USA, z giełd wyparowały setki miliardów dolarów - pisze DZIENNIK.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama