Coraz bliżej podpisania umowy połączenia BPH z Pekao SA. Ale pojawia się też coraz więcej problemów związanych z tą transakcją. Pekao ma wchłonąć tylko część konkurencji, 285 oddziałów. Zostawia 200 placówek, tzw. mini-BPH, które wystawione są na sprzedaż.
Wciąż jednak nie wiadomo, kto je przejmie, choć mają zostać wydzielone ze struktury Pekao już w kwietniu. Pod koniec ubiegłego roku mówiło się, że jedynym poważnym oferentem jest Raiffeisen Bank. W tym roku - że hiszpański Banco Santander, właściciel placówek Santander Consumer w Polsce. Ale - jak poinformowała hiszpańska gazeta "El Pais" - bank wycofał się z chęci przejęcia mini-BPH.
Powód? Cena jest zbyt wysoka w porównaniu z zyskami, jakie z przejęcia 200 oddziałów sprzedaży detalicznej można mieć. Dla klientów oznacza to jedno - wielką nerwówkę. Nie po to przecież powierzali swe oszczędności, czy otwierali konta w BPH, by teraz przeniesiono ich do innego banku. W dodatku wciąż nie wiadomo, jakiego.
200 wystawionych na sprzedaż oddziałów Banku BPH nie może znaleźć kupca. Z transakcji zrezygnował właśnie hiszpański bank, właściciel Santander Consumer Banku. Stwierdził, że polska oferta jest zbyt droga.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama