"Zostaliśmy oszukani. Mieliśmy mieć co roku waloryzowane emerytury i renty, a dostaniemy zamiast nich jednorazowy zasiłek. Zostaliśmy potraktowani instrumentalnie i będziemy przeciw temu protestować" - mówi rzecznik śląsko-dąbrowskiej "Solidarności", Wojciech Gumułka.
Emeryci i renciści są tak zdeterminowani, że jutro wyjdą na ulice miast. Będą pikietować urzędy wojewdzkie przeciwko polityce rządu.
Ich żądania popiera minister pracy i polityki społecznej Anna Kalata. Zapowiedziała już, że będzie dążyć do tego, by emerytury i renty były waloryzowane co roku, a nie - jak zakłada obecna ustawa - co trzy lata. Projekt ustawy, która to umożliwi, ma być gotowy do końca czerwca.
Emeryci i renciści mają dość biedy. Jutro tłumnie wyjdą na ulice, by protestować przed urzędami wojewódzkimi w całej Polsce. Popiera ich minister pracy Anna Kalata, która twierdzi, że co roku powinni dostawać podwyżki rent i emerytur.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama