Akcyza na kupowane w Unii używane auta nie może być wyższa niż ta, którą obłożone są nowe. Czyli 3,1 proc. wartości samochodu zapisanej w umowie, jeśli jego silnik ma pojemność mniejszą niż 2 litry i 13,6 proc., jeśli większą. Europejski Trybunał Sprawiedliwości przypomniał, że nie można kazać płacić więcej za towar sprowadzony z innego kraju Unii, gdyż sprzeczne jest to z zasadami swobodnego handlu wewnątrz niej.

Reklama

Miliony właścicieli samochodów ściągniętych z Niemiec, Francji czy innych państw UE już szykują się do walki o zwrot niesłusznie zapłaconych pieniędzy. Wiadomo jednak, że mimo korzystnego wyroku trybunału łatwo nie będzie.

Nim z uśmiechem na ustach, z napisanym wnioskiem o zwrot nadpłaconej akcyzy ruszysz do urzędu celnego, by go tam złożyć, zastanów się, czy ci się to opłaca. Bo jeśli zaniżyłeś w umowie wartość samochodu, celnicy ci ją teraz dokładnie sprawdzą. Jeśli będzie podejrzanie niska w stosunku do ceny takiego dokładnie modelu jak twój sprzedawanego na giełdach w Polsce, będą kazali ci jeszcze dopłacić, bo co prawda policzą akcyzę nową, niższą, ale na cenie nawet kilkakrotnie wyższej. I jeszcze dołożą karne odsetki od czasu, kiedy płaciłeś zakwestionowany właśnie podatek do dnia, kiedy rozpatrzyli twój wniosek o zwrot pieniędzy.