Po raz pierwszy tak wielką część budżetu Wspólnoty przeznaczono na integrację nowych członków. "W 2007 roku 40 proc. funduszy strukturalnych pójdzie do nowych krajów UE, jeszcze rok temu było to tylko 23 proc." - oświadczyła Dalia Grybauskaite, unijna komisarz ds. budżetu. Polska otrzyma w przyszłym roku aż 11 mln euro, to czterokrotnie więcej niż wpłaci do unijnej kasy. Ta rzeka pieniędzy może jednak natrafić na zaporę administracyjnej niemocy. Bo Polska ma nadal problemy z wykorzystaniem funduszy unijnych z lat 2004-2006.

Właśnie z tego powodu napływ środków z przyszłorocznego budżetu może się opóźnić, Ministerstwo Rozwoju Regionalnego nie kryje, że będą one dostępne dopiero pod koniec przyszłego roku. Najświeższym przykładem tych kłopotów jest sprawa współfinansowanych przez Brukselę inwestycji drogowych - dostaniemy na nie w latach 2007-2013 ponad 19 mld euro. Ale planowana budowa trasy Via Baltica przez tereny chronione koło Augustowa spotkała się właśnie z ostrą reprymendą Brukseli. Mimo to minister transportu Jerzy Polaczek zapewnił wczoraj, że jego resort chce dokończyć tę inwestycję, co prawdopodobnie zaowocuje sporem z władzami UE.

Jak usprawnić wykorzystywanie unijnych dotacji? Zdaniem Marzeny Chmielewskiej, szefa departamentu funduszy strukturalnych w Konfederacji Pracodawców Prywatnych <Lewiatan>, jedną z najważniejszych potrzeb jest poprawa działania polskiej administracji. "W ostatnich dwóch latach wielu urzędników nauczyło się skomplikowanych zasad dotyczących funduszy, ale dzisiejsze niskie płace w administracji sprawiają, że takie osoby z administracji odchodzą" - zauważa Chmielewska.

Zmiany potrzebne są tym bardziej, że kolejne budżety UE nie zapowiadają się dla nas tak różowo, a przyszłoroczny jest prawdopodobnie ostatnim tak dla nas szczodrym. Sprawdzanie jego wykonania zacznie się w 2008 roku, a rok później Komisja Europejska zaprezentuje raport, który może być podstawą do zmiany polityki wydawania pieniędzy. "Najpewniej odezwą się głosy krytykujące dotowanie rolnictwa" - przyznaje Janusz Lewandowski, europoseł i szef komisji budżetowej Parlamentu Europejskiego. "W przyszłości najbogatsze kraje członkowskie będą także chciały więcej środków przeznaczyć na badania i rozwój, a mniej na finansowanie autostrad" - dodaje.

Takie podejście widać było już na wczorajszej debacie w Strasburgu. "Nie podzielam zachwytów nad budżetowym kompromisem" - powiedział francuski europoseł Jean-Claude Martinez. "W grudniu NASA ogłosiła, że w 2020 roku będzie w stanie założyć bazę na Księżycu, a Unia Europejska ze swoim budżetem na badania i rozwój w wysokości 50 mld euro może co najwyżej puścić linię kolejową przez Pireneje" - alarmował Martinez.











Reklama