Za 194 sklepy Francuzi zapłacą Aholdowi 375 mln euro. Firma znad Sekwany pokazała więc, że nie zamierza odpuścić polskiego rynku i będzie walczyć o silną pozycję nad Wisłą. To ważny ruch, gdyż do tej pory posunięcia Carrefoura budziły uśmiech. Gdy Francuzi cieszyli się z wybudowania hipermarketu lub przejęcia pojedynczego sklepu E.Leclerc, konkurenci za setki milionów euro zgarniali całe sieci.

Szefostwo Carrefoura musiało być mocno rozczarowane, gdy w lipcu Tesco ogłosiło przejęcie 142 supermarketów Leader Price, a Real wzbogacił się o 19 hipermarketów Géant. Tym bardziej że zagrożony był strategiczny cel francuskiej sieci. "Carrefour wszędzie, gdzie się pojawia, chce się znaleźć w pierwszej trójce detalistów. W Polsce Francuzi mieli z tym problem" - mówi przedstawiciel konkurencji, który woli pozostać anonimowy.

Przejęcie sklepów Aholda było ostatnią szansą, by móc wprowadzić ten plan w życie. Francuzi zrobili więc wszystko, by nie przepuścić nadażającej się okazji. "Przejęcie sklepów należących do koncernu Ahold jest spójne z naszą strategią. Dążymy do umocnienia pozycji w Polsce" - mówi Maria Cieślikowska, rzecznik prasowy francuskiej grupy.



Reklama