Na biurko prezesa LOT wylądowało pismo, w którym rozpisano cztery możliwe scenariusze dalszego funkcjonowania taniej linii. Są różne. Najjaśniejszy zakłada rozwój tanich LOT-owskich linii. Szefowie mogą też przemyśleć połączenie Centralwings z innym tanim przewoźnikiem, albo włączenie ich do LOT. Najczarniejszy scenariusz to całkowita sprzedaż spółki.

Reklama

Główny powód niezadowolenia to oczywiście finanse. Bo LOT musiałby dołożyć do utrzymania Centralwings na rynku, a na to podobno pieniędzy nie ma.

Zarząd LOT zastanawia się teraz poważnie, który z tych wariantów wybrać. Ale, jak twierdzą eksperci od rynków lotniczych, nasz narodowy przewoźnik powinien zapomnieć o pieniądzach, jakie do tej pory włożył w swoje tanie linie i jak najszybciej wycofać się z tego projektu - pisze "Puls Biznesu". Ich zdaniem jedyny ratunek dla LOT, to mocniejsze zaangażowanie w rynek czarterowy, czyli wynajem samolotów, który rozwija się bardzo dynamicznie i może podreperować finanse naszego przewoźnika.