Firma ma polisę OC w jednym z największych towarzystw ubezpieczeniowych, na 5 milionów złotych. To pieniądze, które powinny być wypłacane wtedy, kiedy komuś zaszkodzą produkowane w jeleniogórskiej fabryce specyfiki, jak np. corhydron. Ale już wiadomo, że wydobyć pieniądze będzie niezwykle ciężko.

Reklama

Jelfa, mimo że na co dzień zatrudnia swoich prawników, wynajęła właśnie kancelarię prawną. Ma ona jedno zadanie: bronić producenta przed sądem w procesach o odszkodowania. Wyspecjalizowani w procesach cywilnych adwokaci w jednym palcu mają wszystkie przepisy. Nieraz stawali w togach przed wymiarem sprawiedliwości. Doskonale więc wiedzą, jakich argumentów używać, by wykazać, że ich klient jest niewinny.

W starciu z takimi specjalistami wygrać mogą tylko ci, którzy mają równie skutecznych prawnych pełnomocników. Ale to wiąże się z olbrzymimi kosztami. Bo godzina pracy najlepszych adwokatów to setki złotych. Do tego jeszcze trzeba doliczyć nawet kilkadziesiąt tysięcy za to, że kancelaria sprawy w ogóle się podejmie. Oddzielnie płaci się za każde pismo napisane w naszym imieniu, każdą wizytę w sądzie. Kogo na to stać?