"Chcemy przyjmować około setki osób rocznie, a z trudem dochodzimy do 70..." - załamuje ręce Bogdan Dyjuz z Sekcji Szkół Budownictwa. W dzwon alarmowy bije też Ministerstwo Budownictwa. Szef resortu Andrzej Aumiller ostrzega, że w Polsce może niebawem brakować ludzi do budowy domów. "Musimy coś zrobić, by przełamać niechęć do kształcenia się w tym zawodzie" - mówi minister.
Problemem, według Aumillera, jest trzyletni czas trwania szkoły. "Skrócenie o rok przyspieszyłoby nam dostarczenie kadr do budownictwa" - tłumaczy minister. Inna sprawa to zatrudnianie obcokrajowców. Minister pracy Anna Kalata jest temu przeciwna, więc szybkich zmian spodziewać się nie należy.
Dramat na polskim rynku budowlanym. Brakuje dekarzy, murarzy, cieśli i ludzi do prac wykończeniowych. Szkoły budowlane opuszcza coraz mniej absolwentów. Za chwilę na placach budowy zabraknie robotników.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama