W tym tygodniu Japończycy oficjalnie otworzą swoją najnowszą fabrykę w Teksasie. W przyszym roku z jej taśm zjedzie 200 tys. sztuk modelu Tundra - auta, które ma stawić czoła konkurencji w bardzo silnym segmencie pikapów. Tą inwestycją Toyota chce dobić swojego ostatniego rywala na amerykańskim rynku - koncern GM (Forda udało jej się pokonać już w lipcu tego roku).

Reklama

Czy plan się powiedzie? "Sądząc po kryzysie, w jakim tkwią Amerykanie, zwycięstwo Toyoty pozostaje kwestią czasu" - uważa Juergen Pieper, analityk rynku motoryzacyjnego z Banku Metzler.

Rzeczywiście, podczas gdy producenci z USA ponoszą coraz większe straty, Toyota ma się coraz lepiej. W trzech pierwszych kwartałach tego roku GM stracił blisko 3 mld, a Ford ponad 7 mld dol., podczas gdy Japończycy zarobili prawie 10 mld. I nic nie wskazuje na to, aby w najbliższym czasie tendencja ta miała się odwrócić - czytamy w DZIENNIKU.