Gruzini mają płacić za gaz ponad dwa razy więcej niż do tej pory. Zamiast 110 dolarów za tysiąc metrów sześciennych, Rosjanie windują cenę do 230 dolarów! A to najwięcej ze wszystkich dawnych krajów sowieckich. Ukraina, która poważnie starła się z Rosją rok temu, wywalczyła sobie cenę 130 dolarów. Mniej z własnej kieszeni oddaje Rosjanom także Białoruś.
A wieść o podwyżce gruchnęła, kiedy do Moskwy przyjechał szef gruzińskiej dyplomacji. Chciał się pogodzić z wielkim sąsiadem, ale Rosjanie wylali mu kubeł zimnej wody na głowę. I nie zanosi się, żeby było lepiej. Po deportacjach, pyskówkach i zamknięciu granic przyszedł czas na wojnę ekonomiczną.
Szykuje się powtórka z gazowego zamieszania sprzed roku. Rosja podnosi cenę gazu sprzedawanego Gruzji. I nikt nie uwierzy, że to przypadek, iż to właśnie Gruzini mają płacić za błękitne paliwo najwięcej ze wszystkich dawnych krajów ZSRR. Moskwa już od dłuższego czasu drze koty z Tbilisi.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama